Reklama

Kilka dni temu partnerka Sebastiana Fabijańskiego, Julia Kuczyńska została oskarżona przez stylistkę Ewę Zakrzewską o dyskryminowanie modelek plus size. Blogerka sprawnie i z klasą wybrnęła z konfliktu wytykając Ewokracji błędy w jej osądach. Kiedy tylko afera ucichła, Fabijański postanowił wziąć udział w potyczce słownej z jedną z internautek, niestety użyte przez niego słowa mogą postawić w złym świetle także Maff.

Reklama

Sebastian Fabijański na podium w plebiscycie "drama queen"

Konflikt z internautką zapoczątkował żartobliwy plebiscyt na "drama queen", w którym Fabijański zajął trzecie miejsce. Celebryta postanowił w zabawny sposób skomentować wyniki konkursu i stwierdził, że w przyszłym roku ma nadzieję na zdobycie złotego medalu w tej kategorii. Do jego wypowiedzi postanowiła odnieść się jedna z fanek, publikując zaczepliwy komentarz.

Trzymam kciuki, może za rok się uda - napisała w zabawny sposób fanka.

Na reakcję Sebastiana nie trzeba było długo czekać. Niestety takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał.

Jeżeli kłebo - ponownie małą literą - coś nagra znowu, to być może. Postaram się przebić 2020. A ja tobie życzę, żebyś trafiła na dobrego trenera personalnego - zaatakował Fabijański.

Zraniona uwagą internautka postanowiła w odpowiedzi odnieść się do konfliktu Maff i Ewokracji, o którym media zdążyły już zapomnieć.

A więc twoja dziewczyna namawia do akceptowania swojego ciała, a ty właśnie zasugerowałeś randomowej osobie z Instagrama, że powinna zacząć ćwiczyć?

Sebastian Fabijański w ogniu konfliktu

Niestety celebryta znany jest z publikowania kontrowersyjnych wypowiedzi, które bardzo często służą za pożywkę dla hejterów. Tym razem również nie potrafił ugryźć się w język i zamiast zdusić konflikt w zarodku, postanowił zripostować fankę w bardziej dosadny sposób.

Wybacz, ale dostosowuję się do poziomu twojego. Nie znasz mnie, nie wiesz nic, a ciśniesz bekę ze mnie tylko dlatego, że twój idol o mnie coś nagrał, bo ja wcześniej coś o nim powiedziałem. Więc ja ci odpowiadam tym samym. Nie znam cię, nic nie wiem, a cisnę bekę z twojej figury, którą tak chętnie wyeksponowałaś na 18. urodziny. Tyle, bez odbioru - zakończył absurdalną kłótnię Sebastian.

Rozjuszona dziewczyna postanowiła nie dać mu ostatniego słowa w ostrej dyskusji i zarzuciła Fabijańskiemu poziom humoru rodem z gimnazjum.

W przeciwieństwie do ciebie mam dystans i kompletnie nie wstydzę się swojej figury, a ty jako osoba publiczna chyba powinieneś wykazać się większym szacunkiem do twojego potencjalnego słuchacza. Pomijając fakt, że w żadnej wiadomości ciebie nie obraziłam. Życzę dystansu do siebie, bo to tylko żarty były. A no i szacunku do drugiej osoby i wyzbycia się przestarzałych żartów o czyjejś wadze. Po skończeniu gimnazjum takie żarty nie są już zabawne.
Reklama

Opublikowana przez dziewczynę dyskusja szybko zniknęła z social mediów i wygląda na to, że aktor postanowił polubownie rozmówić się z internautką. Na jego profilu pojawiło się krótkie wyjaśnienie, w którym przyznaje się do błędu i jednocześnie zaznacza, że obie strony wyciągnęły wnioski z całego zajścia.

W temacie mojej wymiany zdań z jedną z użytkowniczek Instagrama - Owszem, była to złośliwość w odwecie za złośliwość, ale obie strony już sobie wyjaśniły sprawę i się przeprosiły. Pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy ma uczucia. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który w nerwach nie zrobił czegoś, czego później żałował - czytamy w publicznym oświadczeniu.
Reklama
Reklama
Reklama