
Gabriel Seweryn i jego o dwadzieścia lat młodszy partner, Rafał Grabias, pomimo sukcesów w branży modowej, w której są uznawani za prawdziwych guru w kwestii futer, swoją popularność zawdzięczają przede wszystkim udziałowi w kontrowersyjnym show TTV, „Królowe życia”, ukazującym codzienność kochających pławić się w luksusach bogaczy, takich jak Dagmara Kaźmierska, Monika Chwajoł, Adrianna Eisenbach, Izabela Macudzińska, czy Kasia „Laluna” Alexander. Niestety ku zaskoczeniu i ogromnemu żalu widzów, panowie po ośmiu sezonach postanowili odejść z programu, motywując swoją decyzję chęcią skupienia się na związku i sprawach zawodowych. Jak się jednak okazuje nieobecność charyzmatycznych, pewnych siebie kochanków nie sprawiła, że świat o nich zapomniał, a wręcz przeciwnie.
Zobacz także: Rafał i Gabriel wyjawili, dlaczego odeszli „Królowych życia”. Mieli bardzo ważny powód
„Kolorowe ptaki” z Głogowa nadal chętnie pojawiają się na branżowych imprezach oraz prężnie rozwijają swoje konta na Instagramie, gdzie Rafała śledzi już ponad 187 tys. osób, zaś Gabriela 230 tys. obserwujących. To właśnie tam panowie dzielą się z fanami nie tylko kolejnymi projektami zawodowymi, modowymi inspiracjami, ale także wciąż rosnącym uczuciem, jakie łączy ich już od niemal 18 lat.
Jak się jednak okazuje los nie zawsze jest dla gwiazdorów TTV łaskawy, a ostatnio coraz częściej rzuca im kłody pod nogi. Niedawno głośno było o obsesyjnym stalkerze, który utrudnia celebrytom życie. Później mówiło się, że projektanci po raz kolejny się rozstali, co okazało się jedynie plotką. Teraz zaś wyszło na jaw, że bohaterowie „Królowych życia” zostali zuchwale okradzeni i to kilkukrotnie!
Rafał i Gabriel z „Królowych życia” zostali okradzeni
Wydawać by się mogło, że Rafał i Gabriel wiodą barwne życie pozbawione trosk. Niestety nic bardziej mylnego! Panowie wielokrotnie spotykali się z nieprzyjemnościami dotyczącymi ich wyglądu, orientacji seksualnej, pracy, polegającej na projektowaniu i szyciu naturalnych futer, a także ogromnej popularności, jaką prze ostatnie cztery lata zyskali dzięki udziałowi w „Królowych życia”.
Okazuje się, że ostatnio los po raz kolejny ich upokorzył i zdeptał z ziemią ich poczucie bezpieczeństwa. Para została ofiarą złodziei.
Miałem taką sytuację, że wyjechałem na weekend. Wróciłem i nie było do czego wracać. Wszystko było ukradzione, puste mieszkanie – wyznał w rozmowie z „Jastrząbpost” Gabriel.
To jeszcze nie koniec nieszczęść. Niedługo po tej sytuacji panowie zostali okradzeni ponownie.
Oczywiście jak nigdy w życiu ściągnąłem torbę, położyłem na siedzeniu. Powiedziałem Rafałowi, żeby odprowadził wózek, ja się tym zajmę. Jakiś gościu podszedł do mnie i zapytał mnie po angielsku, gdzie jest centrum. Ja się odwróciłem, obracam się, patrzę - nie ma torby. Tam były klucze od mieszkania, kilka tysięcy złotych, telefon komórkowy, kod z wejściem do mieszkania. Wszystko po prostu – przyznał Gabriel. Ukradli dokładnie wszystko. My zostaliśmy tylko praktycznie z autem – dodał.
To jeszcze nie wszystko! Problem pojawił się również podczas prób dostania się do mieszkania, gdy zamówiony przez panów ślusarz domagał się dokumentów potwierdzających tożsamość celebrytów.
W momencie kiedy nas okradli, to nawet nie mieliśmy jak wejść do domu. Wtedy się zaczęła historia, bo trzeba było wzywać ślusarza. Ślusarz chciał wszystkie dokumenty itd. Mordowaliśmy się cały dzień, żeby wejść do własnego mieszkania – powiedział w rozmowie z „Jastrząbpost” Rafał.
Przypominamy, że to nie pierwszy przypadek, kiedy gwiazdy „Królowych życia” stają się ofiarą przestępstwa. Niedawno także Sylwia Peretti została okradziona z całej biżuterii.
Za Rafała i Gabriela trzymamy mocno kciuki i mamy nadzieję, że policji uda się ująć bandytów, którzy ich okradli.