Reklama

Wcierkę stosujemy głównie z dwóch powodów - chcemy zahamować wypadanie włosów, a jednocześnie przyspieszyć ich porost. Jeśli do tej pory nie znalazłyście odpowiedniego produktu, mamy dla was hit włosomaniaczek, który można teraz kupić taniej w drogeriach Hebe.

Reklama

Wcierki Sattva by Agnieszka Niedziałek w promocyjnej cenie

Wcierkami, po które najczęściej sięgamy, są zwykle te z alkoholem w składzie. Zbierają pochlebne recenzje ze względu na szybkie działanie. Dzięki wspomnianemu alkoholowi, który jest rozpuszczalnikiem, substancje aktywne zawarte we wcierce, dłużej pozostają aktywne. Poza tym taka mieszanka bardzo dobrze rozgrzewa, co jest dodatkowym atutem w kwestii hodowania "baby hair".

Zobacz także: Ranking najlepiej działających wcierek do włosów

Mniejszą popularnością cieszą się wcierki, które tego alkoholu nie mają. Na szczęście wystarczy znaleźć składnik, który ma podobnie rozgrzewające działanie, aby już po dwóch tygodniach zobaczyć pierwsze efekty. Mowa o serii wcierek Sattva, których skład opracowała słynna włosomaniaczka - Agnieszka Niedziałek. Dostępne są trzy wersje:

Każda z nich kosztuje normalnie 31,99 zł i można je kupić w sklepie online Agnieszki Niedziałek lub w Hebe, a także innych drogeriach online z naturalnymi kosmetykami do włosów. Właśnie w tej drogerii trwa aktualnie promocja na wszystkie trzy wersje. Teraz możecie kupić każdą z nich za 24,99 zł.

Przetestowałyśmy zarówno słynną wcierkę Banfi, jak też Sattvę, ale w wersji z szafranem i cynamonem i nie powiemy, że są to identyczne produkty. Nie nazwałybyśmy ich też zamiennikami. Możemy jednak z pełnym przekonaniem powiedzieć, że są tak samo skuteczne i działają równie szybko. Banfi ze względu na alkohol może podrażniać skalp, natomiast Sattva dzięki naturalnemu składowi, nie wywoła takiego efektu. Ma też zdecydowanie bardziej delikatny, choć nadal wyczuwalnie korzenny zapach.

Sattva, którą testowałyśmy, zawiera znany między innymi z właściwości rozgrzewających cynamon. Dzięki Nardostachys Jatamansi (roślina rosnąca w Himalajach) oraz ekstraktowi z papryki włosy rosną szybciej. W trakcie kuracji skalp zdecydowanie mniej się przetłuszcza, a i wypadanie jest ograniczone. Wcierka dba o prawidłowe nawilżenie skóry głowy i wpływa łagodząco dzięki obecności soku z aloesu, rumianku, szafranu, alantoiny i pantenolu. Działa antybakteryjnie, ponieważ zawiera ekstrakt z shikakai, olejek z tulsi i olejek rozmarynowy oraz olej z neem.

Inne wersje cieszą się równie dużym powodzeniem. Tak o Sattvie z henną i amlą pisze Wizażanka czerwone_paznokcie:

Ojjj, bardzo pobudziła do wzrostu moje włosy i porostu nowych włosów. Namiętnie wcierałam w miejsca, gdzie występują zakola i przy linii czoła. Produktu starczyło mi na jakieś 1,5 miesiąca. Stosowałam różnie, jednak nie mniej niż 2 razy w tygodniu. Wcierka obciąża włosy u nasady, widać, że coś na nich jest - nie są świeże. Dlatego ja wcierałam na noc, kiedy wiedziałam, że rano umyję głowę lub jakiś czas przed myciem w dzień. Zapach cudowny nie jest, ale da się wytrzymać. Posiadam butelkę ze spryskiwaczem.

Po zużyciu całej butelki, efekty są naprawdę imponujące. Zobaczcie, jak to wyglądało u naszej Recenzentki:

Wiadomo, że wiele zależy zarówno od włosów, jak i od skóry głowy. To, co pasuje waszej przyjaciółce, niekoniecznie może sprawdzić się u was. Jednak efekty, które można osiągnąć dzięki tym produktom są na tyle imponujące, że warto pokusić się i przetestować każdą z trzech wersji wcierek Sattva by Agnieszka Niedziałek.

Reklama

Zdjęcie główne: Instagram.com/aurelle.natural

Reklama
Reklama
Reklama