Post na oficjalnym instagramie Meghan Markle i księcia Harry'ego wywołał spore zamieszanie!
Według niektórych post na Instagramie księcia i księżnej Sussex to dowód na to, że Meghan Markle sama prowadzi to konto i że... już urodziła!
Odkąd na początku kwietnia Meghan Markle i książę Harry założyli własne konto na Instagramie, ich fani właśnie na nim szukają informacji o życiu pary. Publikowane na koncie Sussex'ów posty cieszą się olbrzymim zainteresowaniem i są szeroko komentowane. Jednak zamieszania, jakie wywołało oświadczenie opublikowane przez książęcą parę w poniedziałek 15 kwietnia nie można z niczym porównać. Niektórzy uznali, że Meghan i Harry ogłosili w nim narodziny swojego dziecka, a inni za to są przekonani, że księżna sama prowadzi swoje oficjalne konto na Instagramie.
Wzbudzające emocje oświadczenie Meghan i Harry'ego15 kwietnia na oficjalnym Instagramie księstwa Sussex pojawiło się oświadczenie, w którym szczegółowo zostały opisane efekty zainicjowanej przez Meghan i Harry'ego zbiórki. Książęca para poprosiła swoich fanów, żeby - zamiast wysyłać im prezenty z okazji narodzin dziecka - przekazali datki, na którąś ze wskazanych przez nich organizacji charytatywnych.
Wpłacając 5 lub 1000 funtów, oferując wolontariat czy rozpowszechniając informację - odegraliście swoją rolę. I w imieniu księcia i księżnej (oraz Dziecka Sussex), bardzo wam dziękujemy - można przeczytać w poście.
Jak można się domyślić, podziękowania złożone w imieniu "Dziecka Sussex" uszczęśliwiły fanów Meghan i Harry'ego oraz... wzbudziły uzasadnione podejrzenia. Niektórzy uznali, że w ten sposób ogłoszone zostały narodziny dziecka pary. Księżna i książę Sussex zapowiedzieli, że nie będą - wbrew obowiązującemu zwyczajowi - informować o przyjściu na świat swojego potomstwa, ani pokazywać malucha zaraz po tym wydarzeniu. Mało tego - Meghan nie tylko nie chciała rodzić w szpitalu, w którym na świat przyszły dzieci Kate Middleton i księcia Williama, ale wręcz wymarzyła sobie poród domowy. Dlatego podejrzenia, że dziecko księcia i księżnej Sussex już się urodziło w ich nowej rezydencji w Berkshire są jak najbardziej uzasadnione...
Inne podejrzenia, które pojawiły się po opublikowaniu podziękowań książęcej pary związane były z... domniemanym autorem posta. W swoim oświadczeniu Meghan i Harry wymieniają rzeczy, które uda się zakupić dzięki datkom ich fanów, i używają między innymi słowa "diapers". A tym słowem określa się pieluchy w amerykańskiej, a nie brytyjskiej odmianie języka angielskiego (w brytyjskim angielskim używa się raczej pojęcia "nappy"). I to właśnie, według niektórych miałby być dowód na to, że tekst w poście na Instagramie książęcej pary napisała sama Meghan Markle, która jest Amerykanką.Zobacz także: Jak będzie miało na imię dziecko Meghan Markle i księcia Harry'ego?Nam podejrzenia brytyjskich mediów i fanów rodziny królewskiej - przynajmniej jeśli chodzi o narodziny książęcej dziecka - wydają się mało prawdopodobne.A wy co myślicie o poście Meghan i Harry'ego?