W życiu Justyny Żyły kolejne zmiany. Ostatnio, za sprawą jej byłego męża, zyskali wraz z dziećmi nowego członka rodziny, którego z miejsca wszyscy pokochali (zwłaszcza Justyna). Teraz gwiazda "Tańca z gwiazdami" udała się na zabieg medycyny estetycznej. Góralka zdecydowała się na likwidację zmarszczek pod oczami. Na swoim profilu instagramowym pokazała zdjęcia z gabinetu. Trzeba przyznać, że dość szokujące, bo z bliska pokazują, jak przebiegał zabieg Żyły.
Zobacz także: Marcelina Ziętek płacze przez Justynę Żyłę i nowego psa: "Kupi sobie takiego samego i będzie jak ja?!"
Justyna Żyła pokazała zdjęcia z mezoterapii
Związek Piotra i Justyny Żyłów zakończył się spektakularnym rozstaniem. Żona jednego z najbardziej znanych polskich skoczków rozstawała się ze sportowcem w atmosferze skandalu, a ich wzajemne docinki często trafiały na łamy gazet i do portali show-biznesowych. Justyna zdążyła od tamtego czasu zostać dziewczyną "Playboya", uczestniczką "Tańca z gwiazdami" i gwiazdą mediów połecznościowych. Piotr też nie próżnował - w swoim stylu poszybował na sam szczyt narciarskiego panteonu, zdobywając w tym roku mistrzostwo świata, a prywatnie związał się z młodą i śliczną aktorką - Marceliną Ziętek.
Stosunki dawnych małżonków też wyglądają na dużo lepsze niż jeszcze kilka miesięcy temu. Piotr podarował ostatnio córce ślicznego psiaka o imieniu Gustaw, który podbił serce nie tylko dziecka, ale i mamy. Do tego stopnia, że zdobyła się na miłe życzenia dla byłego męża na dzień ojca, a nawet zrobiła ciasto.
Teraz Justyna Żyła zdecydowała się na kolejny krok - poprawę urody. Na Instagramie pokazała zdjęcia z gabinetu medycyny estetycznej, gdzie poddała się zabiegowi mezoterapii. I to ze szczegółami...
Dziś najmocniejsza mezoterapia pod oczy, z pomocą której pozbędziesz się zmęczonego wyglądu.
Twarz, oczy bezwzględnie zniszczy cienie pod oczami, nawilży i zwalczy drobne zmarszczki. Wygładzi i zliftinguje skórę pod oczami. Efekt widoczny już po pierwszym zabiegu! (Wiem coś o tym) - napisała Żyła.
Na zdjęciach (można je przewinąć naciskając strzałkę) widzimy kolejne etapy zabiegu. Łącznie z pokłutą skórą pod oczami.
To nic a nic nie boli - zapewniała potem obserwatorki. - największa panikara (Ja) już nie reaguję nawet na igłę.
A komentujące post już czekają na efekt zabiegu.