
Jeszcze do niedawna myśleliśmy, że koronawirus tak naprawdę zagraża tylko osobom starszym i ciężko chorym. Jakiś czas temu okazało się jednak, że zakażenie SARS-CoV-2 może być śmiertelnie niebezpieczne także dla najmłodszych pacjentów.
W maju informowaliśmy o nowej chorobie atakującej dzieci, które wcześniej zachorowały na COVID-19. Przypadki stanu zapalnego narządów będące konsekwencją wcześniejszego zachorowania na koronawirusa odnotowano wtedy u dzieci w Londynie i Nowym Jorku. Teraz pierwszy taki przypadek mamy także w Polsce!

Fot.: iStock
Młody Polak miał powikłania po COVID-19
Historię Staszka opisał serwis parenting.pl, gdzie możemy również znaleźć wywiad z matką chłopca. Staszek przeszedł koronawirusa stosunkowo łagodnie – tylko przez półtora dnia miał gorączkę, nic go nie bolało, nie kaszlał, ani nie miał kłopotów z oddychaniem. Jednak miesiąc po zachorowaniu na COVID-19 stan 14-latka zaczął się gwałtownie pogarszać.
Jak mówi mama Staszka w rozmowie z serwisem parenting.pl, chłopak miał wysoką gorączkę (41 stopni Celsjusza), a po kilku dniach zaczął go boleć brzuch. Lekarze podejrzewali zapalenie wyrostka robaczkowego, ale badanie USG wykazało stan zapalny jelita.
Okazało się też, że chłopak miał podwyższony poziom troponiny – zespołu białek regulujących skurcze mięśni sercowych. Ich podwyższony poziom wskazuje między innymi na przebyty zawał serca, udar mózgu lub zapalenie mięśnia sercowego.
W związku z tym, że Staszek chorował wcześniej na COVID-19, lekarze zaczęli podejrzewać u niego PIMS-TS – pediatryczny wieloukładowy stan zapalny (Paediatric Inflammatory Multisystem Syndrome Temporally associated with SARS-CoV-2 pandemic). I ta diagnoza została potwierdzona – Staszek okazał się pierwszym Polakiem, u którego stwierdzono tą chorobę.
14-latkowi groziło uszkodzenie serca, a nawet śmierć. W szpitalu, w którym przebywał, przeprowadzono szereg badań. Na szczęście, po trzech tygodniach obserwacji Staszek wrócił do domu zdrowy – bez trwałych uszkodzeń.
Zobacz także: Koronawirus u dzieci przebiega inaczej niż u dorosłych. Podczas choroby mogą na przykład pojawić się problemy żołądkowe...
14-letni Polak, u którego stwierdzono powikłania po COVID-19 miał prawdziwego farta. W Nowym Jorku z powodu PIMS-TS zmarli dwaj chłopcy (5-letni i 7-letni) oraz 18-letnia dziewczyna, a w Londynie 14-latek.
Jednocześnie mama Staszka w rozmowie z serwisem parenting.pl apeluje do rodziców, aby nie lekceważyli zakażenia koronawirusem u dzieci.
Zdjęcie główne: iStock