Paulina Krupińska jako modelka zawsze stara się śledzić bieżące trendy. Prezenterka "Dzień Dobry TVN" uwielbia przecież luksusowe dodatki i w swojej szafie ma parę markowych klasyków. Co więc tak oburzyło modelkę? Celowo brudne buty czy horrendalna cena za parę?

Reklama

Paulina Krupińska krytykuje czołową markę!

Paulinę Krupińską widzowie "Dzień Dobry TVN" polubili niemal od razu! Modelka świetnie odnalazła się w roli prowadzącej dzięki swojej błyskotliwości, ale także szczerości. Spontaniczne reakcje to przecież coś, co widzowie śniadaniowych telewizji lubią najbardziej. Nic więc dziwnego, że żona Sebastiana Karpiela-Bułecki złapała bardzo dobry kontakt ze swoimi fanami i chętnie rozmawia z nimi na różne tematy. Tym razem na tapet modelka wzięła modę. Zaskakująca kolekcja celowo przybrudzonych butów czy innych nietypowych propozycji od Balenciagi zaskoczyła Paulinę Krupińską, która była w prawdziwym szoku i swoimi przemyśleniami postanowiła podzielić się z fanami:

- Na serio uważam, że to przegięcie. Ale może ktoś da mi konkretny argument, że warto wydać prawie 7 tysięcy na trampki, które wyglądają jak ze śmietnika- opowiada gwiazda.
pkrupinska/Instagram

Zobacz także: Modelka Kendall Jenner uwielbia te buty na wiosnę i lato. W Primarku identyczny model jest za 43 zł

Paulina Krupińska pokazała znacznie więcej zaskakujących propozycji od Balenciagi, ale także kultowej marki Crocs, która przygotowała wersję "dla dam". Klasyczne klapki przeznaczone raczej do wojaży po kamienistych plażach nabrały bardziej eleganckiego sznytu. Cena tak nietypowych butów waha się w granicach 2000 złotych! Z kolei Balenciaga proponuje adidasy na szpilce w cenie około 5 tysięcy złotych.

- Czy to się komuś podoba? - dopytuje z niedowierzaniem Krupińska.
pkrupinska/Instagram

Zobacz także: Elle Style Awards 2022: Julia Wieniawa, Paulina Krupińska i inne gwiazdy zachwyciły na gali

Zobacz także

Oburzenie Pauliny Krupińskiej jest w pełni zrozumiałe. Moda jednak rządzi się swoimi prawami i na wybiegach nie królują przecież klasyczne szpilki czy małe czarne. Projektanci muszą się nie lada nagłowić, żeby wymyślić coś zupełnie innowacyjnego i nadążającego za trendami. Co prawda niektóre zabiegi nie przechodzą do mainstreamu, ale nie zawsze tak przecież jest. Wystarczy wspomnieć trend utrzymujący się od kilku lat na tak zwane "ugly boots", moda na nieładne buty przyszła przecież z największych wybiegów mody. Co prawda w przypadku projektów Balenciagi czy Crocs historia zaskakujących butów może być nieco inna i próżno oczekiwać podobnych produktów w sieciówkach. Z drugiej strony zaskakujące buty jeśli nawet nie są one ładne, to przynajmniej szokujące, a dla prawdziwych fanów elektryzującej, nieoczywistej mody takie buty to prawdziwy rarytas.

Reklama

A Wy zdecydowalibyście się na kupno brudnych trampek czy nieoczywistych "szpilek"?

pkrupinska/Instagram
Reklama
Reklama
Reklama