Reklama

Niepodważalnie, jedną z najpiękniejszych pamiątek ślubnych są zdjęcia z samej ceremonii, jak i wesela. To coś, co zostaje z nami na lata i pamiątka, którą później możemy dzielić się z rodziną, przyjaciółmi czy dziećmi. Zdarzają się jednak sytuacje, w których para młoda nie jest zadowolona z pracy fotografa. Naszą uwagę zwróciła jedna z historii, która zamieszczona została na portalu Reddit. Dodane zostało zdjęcie, na którym widoczna jest wymiana wiadomości między panną młodą i fotografem. Klientka domagała się zwrotu pieniędzy za usługi fotografa, który kilka lat wcześniej wykonywał zdjęcia na jej ślubie. Powód był absurdalnie śmieszny.

Reklama

Zdjęcia fotografa ze ślubu

Przygotowania do tak wielkiego dnia jak ślub i wesele, wymagają od przyszłych małżonków dużo zaangażowania, czasu a niekiedy zainwestowania sporej ilości pieniędzy. Pomijając koszta w postaci sukni ślubnej, kosmetyczki, wynajmu sali czy cateringu dla gości, do rachunku wlicza się także usługę fotografa, o ile się na niego zdecydujemy. Wiele par decyduje się na wynajęcie fotografa ślubnego, aby później cieszyć się urokliwymi kadrami ze ślubu. Co jednak, jeśli związek małżeński okazał się nie być udany?

Na jednym z zagranicznych portali umieszczono historię pewnej kobiety, która swoją prośbą zszokowała fotografa, którego wynajęła na własny ślub. Mianowicie poprosiła go o zwrot pieniędzy za zdjęcia ze ślubu. Powodem miał być... rozwód!

Zobacz także: Kim Kardashian udzieliła ślubu męskiej parze. Na ceremonii wystąpiła w kreacji z dekoltem do pępka

Panna młoda chciała zwrotu pieniędzy za zdjęcia ślubne ze względu na rozwód

Powodem zażądania zwrotu pieniędzy od fotografa przez pannę młodą nie była źle wykonana usługa, słaba jakość zdjęć, a rozwód pary. Tak, to nie żart! Kobieta postanowiła odezwać się do swojego ślubnego fotografa, aby ten zwrócił jej pieniądze za zdjęcia. Napisała, że jest rozwiedziona i zarówno ona jak i jej ex mąż, nie potrzebują już takiej pamiątki. Zdjęcia są im niepotrzebne.

Sam fotograf nie wiedział, czy to głupi żart, czy kobieta faktycznie oczekuje od niego zwrotu pieniędzy za wykonaną pracę. Kiedy odpisała, że mówi całkowicie poważnie, ten odpowiedział jej, że jest mu bardzo przykro z powodu z zaistniałej sytuacji i wytłumaczył byłej klientce, że tego typu usługa jest bezzwrotna i nie podlega żadnej gwarancji.

Reklama

Myślicie, że panna młoda miała prawo domagać się zwrotu pieniędzy?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane