Reklama

Aleksander Ihnatowicz, znany z kultowej roli Romka Latosza z serialu "Rodzina zastępcza" ma już 39 lat. Postanowiliśmy przyjrzeć się najnowszym zdjęciom byłego dziecięcego idola. Jak wygląda dziś były uroczy urwis, który zawrócił w głowie widzom Polsatu?

Reklama

Jak wygląda dziś serialowy Romek z "Rodziny zastępczej"?

Choć Aleksander Ihnatowicz jako dziecko wystąpił m.in. w filmach "Dziady", "Kroniki domowe", czy "Król Maciuś I" (odgrywając główną rolę Króla Maciusia), to wszyscy znamy go z kreacji rezolutnego, inteligentnego i bardzo rozważnego Romka Latosza z serialu "Rodzina zastępcza", gdzie wcielił się w chłopca z domu dziecka adoptowanego przez rodzinę Kwiatkowskich. Jako jeden z piątki dzieciaków dostarczał widom wielu emocji bawiąc i rozczulając tysiące fanów serialu.

W 2007 roku po odejściu z hitu Polsatu grał jeszcze w teatrze, jednak przestał pojawiać się w mediach, aż w końcu na dobre porzucił aktorstwo. Skąd taka decyzja? Okazuje się, że podobnie, jak serialowy Romek, Aleksander również jest zafascynowany informatyką i to właśnie na rzecz komputerów postanowił zakończyć swoją aktorską karierę.

Zobacz także: Filip z "Rodziny zastępczej" ma już 30 lat! Jak dziś wygląda?

Co ciekawe, okazuje się, że choć rola serialowego Romka, zapewniła Aleksandrowi Ihnatowiczowi ogromną rozpoznawalność, to pierwotnie starał się o angaż do zupełnie innej postaci "Rodziny zastępczej".

Aleksander Ihnatowicz aktorstwem interesował się od najmłodszych lat. W wieku 5 lat, zaczął brać udział w zajęciach zespołu "Tintilo", który działał przy warszawskim Teatrze Rampa. Następnie zainteresował się zajęciami Ogniska Teatralnego u Machulskich. W 1997 roku zadebiutował w filmie "Kroniki domowe". Ku zaskoczeniu fanów, Ihnatowicz, mimo rozkręcającej się kariery zdecydował się rzucić aktorstwo. Co więcej, w przeciwieństwie do innych dawnych dziecięcych aktorów znanych z "Rodziny zastępczej", jak Wiktoria Gąsiewska, Aleksandra Szwed czy Sergiusz Żymełka, Aleksander Ihnatowicz odciął się od show-biznesu i bardzo dba o swoją prywatność. Próżno szukać więc jego instagramowego konta, a na jego profilu na Facebooku trudno znaleźć jakiekolwiek informacje o życiu byłego aktora.

Zapytany przez prowadzących "Dzień Dobry TVN" o plany na przyszłość oraz o to, czy zdecydowałby się by jego dzieci były osobami publicznymi i podobnie jak on, grały w filmach i serialach, Ihnatowicz przytoczył wiele sytuacji, w których jako dziecko miał problemy z pogodzeniem pracy z obowiązkami szkolnymi.

- Musiałbym to mocno rozważyć. Było dużo plusów, ale były też minusy. Zdarzało się, ze jako dziesięciolatek przez kilka dni chodziłem spać o północy, bo tak nam schodziło na planie – wspominał w śniadaniówce Ihnatowicz. - Opuszczałem szkołę, to był największy problem. Musiałem zmienić liceum, bo nie wszyscy to akceptowali. Na studiach musiałem się nieźle wyginać, żeby zdążyć na kolokwium, albo poprosić, czy mogę w innym terminie – dodał.

Żałujecie, że Romek zniknął z ekranu?

Reklama

Zobacz także: Tak wygląda dziś Zosia z "Rodzinki.pl". Coraz odważniejsze zdjęcia młodej gwiazdy

Wojciech Olszanka/Dzien Dobry TVN/East News
Reklama
Reklama
Reklama