Pamela Anderson wyjaśniła, dlaczego zrezygnowała z makijażu. „Ta część mnie krzyczała, żeby się wydostać”
56-letnia Pamela Anderson postawiła na naturalność i podjęła decyzję o całkowitej rezygnacji z makijażu. Takim wyglądem w wydaniu saute zachwyciła na Paris Fashion Week. Teraz wyjaśnia, co stoi za jej decyzją.

- Małgorzata Przybyłowicz-Nowak
Pod koniec września w Paryżu odbył się Fashion Week, jednak to nie najnowsze trendy przykuły uwagę mediów, lecz Pamela Anderson, która pokazała się na imprezie bez grama makijażu! Jej zdjęcia wzbudziły ogromne zainteresowanie, zaczęto też snuć domysły, jaki jest powód takiej decyzji modelki. Okazuje się, że wcale nie miał być to manifest.
56-letnia Pamela Anderson nie nosi makijażu. Jaki jest powód takiej decyzji?
Pamela Anderson to bez wątpienia najsłynniejszy króliczek „Playboya”, ale też modelka i aktorka, której największą popularność przyniosła rola w serialu „Słoneczny patrol”. Szerokie zainteresowanie mediów wzbudzał też jej burzliwy związek z muzykiem Tommym Lee. Nic dziwnego, że Kanadyjka od lat kojarzona była z wyzywającym wizerunkiem, którego nieodłącznym elementem był mocny makijaż. Dlatego tym większe zdziwienie wzbudził fakt, że na Paris Fashion Week zasiadła w pierwszym rzędzie, pokazując się w całkowicie naturalnym wydaniu, bez nawet odrobiny make-upu. W sieci rozgorzała dyskusja na temat powodów takiej zmiany.
W najnowszej rozmowie dla The Daily Telegraph modelka ujawnia, dlaczego zrezygnowała z noszenia makijażu i wyjaśnia, że to wcale nie miał być manifest, choć takie właśnie podejrzenia snuli internauci.
Kiedy pojechałam na Paris Fashion Week zdecydowałam, żeby nie nosić makijażu i naprawdę poczułam się jak ta 5-letnia dziewczynka z Ladysmith, która musi założyć ubrania Victorii Beckham. Czułam się wolna. To nie miał być manifest. To nie była kwestia pokoju na świecie, nie sądziłam nawet, że ktokolwiek zauważy. Nie siedzę w fotelu do makijażu przez 3 godziny. Spoglądam w lustro i mówię: „Masz prawie 60 lat, to wystarczająco dużo, po prostu ciesz się Paryżem i nie graj w tę grę” – powiedziała.

Nawiązała też do swojego show „Pamela’s Garden of Eden”, w którym również pokazuje się bez makijażu.
Chciałam, żeby to wyglądało prawdziwie. Nie chciałam, żeby wszystko było oświetlone i wymyślone. Po prostu musiałam być sobą. Ta część mnie krzyczała, żeby się wydostać. Czułam, że naprawdę muszę podzielić się tym, kim byłam, kim jestem, i to było bardzo wyzwalające.
Modelka już w sierpniu mówiła dla Elle.com, że jej spojrzenie na to, czym jest piękno, zmieniło się bardzo po śmierci jej makijażystki, Alexis Vogel, która zmarła z powodu raka piersi w 2019 roku.
Alexis była najlepsza. Od tamtego momentu po prostu poczułam, że bez niej będzie dla mnie lepiej, żeby nie nosić makijażu – wyjaśniła.
Jak podoba wam się Pamela Anderson w naturalnym wydaniu?
Nasze akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 16