Reklama

Tego wyjścia do kina Olga Frycz z pewnością nie będzie wspominała dobrze. Mama dwóch córeczek postanowiła zabrać starszą z nich na bajkę. Najwyraźniej jednak współczesne animacje nie przypadły do gustu ani aktorce, ani małej Helence. Po powrocie do domu gwiazda opublikowała wpis, w którym stwierdziła, że dzisiejsze bajki mogą mieć negatywny wpływ na najmłodszych widzów.

Reklama

Olga Frycz zaniepokojona wpływem współczesnych bajek na dzieci: "Później po ścianach chodzą..."

Ostatnio Olga Frycz pochwaliła się uroczym zdjęciem, na którym wraz ze swoimi córeczkami przygotowuje ogórki na zimę. Przy okazji aktorka zdradziła, że niedawno była w kinie z Helenką. Dziewczynka jest najstarszą córką gwiazdy, która przyszła na świat 2018 roku. Artystka nie była zadowolona z tego wyjścia. Swoimi obawami podzieliła się z internautami.

Zobacz także: Joanna Opozda pokazała zdjęcie dziecka. „Piękna mamusia to i piękny synek”

Instagram @tojafrycz

Jak się okazało, sporo rodziców obserwujących profil aktorki ma podobne odczucia. Pod wpisem Olgi Frycz pojawiły się komentarze matek, które potwierdziły, że również niedawno zabrały dzieci do kina i nie są zadowoleni z tej decyzji.

- Mój synek po 10-15 minutach tej bajki zaczął mówić 'niech mnie ktoś stąd zabierze!', no i zabraliśmy... Na lody- Takie filmy powinny być od 7 lat. Takie większe dzieci już jednak są bardziej odporne na tyle bodźców. Moim chłopcom się podobało. Ale fakt... hałas straszny- Byłam dzisiaj na minionkach z dzieciaczkami i miałam właśnie takie odczucie, że to żadna bajka familijna, tylko powinna mieć jakiś przedział wiekowy - czytamy w komentarzach.

Zobacz także: Internauci oburzeni zabawą Henia z psem. Radosław Majdan odpowiada na krytykę

Reklama

Nie tak dawno to gwiazda wywołała gorącą dyskusję w mediach społecznościowych. Internauci skrytykowali Olgę Frycz za to, czym karmi swoje dzieci.

Instagram @tojafrycz
Instagram @tojafrycz
Instagram @tojafrycz
Instagram @tojafrycz
Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje