Obserwatorzy piszą Karolinie Pisarek, że na zdjęciu z wakacji wygląda sztucznie. Wszystko przez ten zabieg
Karolina Pisarek wybrała się na wakacje z mężem i przyjaciółmi. Spędza czas na Bali i dzieli się zdjęciami z wyjazdu. Jej ostatnie zdjęcie wzbudziło sporo emocji.

Karolina Pisarek po pracowitym i ciężkim zdrowotnie okresie wybrała się z mężem na wakacje. Na początku stycznia wraz z Marcinem Dubielem i Natsu polecieli na Bali, gdzie wypoczywają nad basenem i cieszą się słońcem. Modelka relacjonuje wyjazd na Instastory i dodaje zdjęcia na Instagram. Jeden z jej ostatnich postów wywołał dyskusję odnośnie jej opalenizny.
Karolina Pisarek na wakacjach na Bali z opalenizną natryskową
Na nowym zdjęciu z Bali, Karolina Pisarek tuli się do swojego męża Rogera Sali. Para wymienia się czułym pocałunkiem w pięknej scenerii, tuż przy wodospadzie. Widać, że oboje są w siebie wpatrzeni. Nie umknęło to uwadze obserwatorów. To jednak nie wyjazd i zdjęcie, a opalenizna Karoliny okazała się powodem do dyskusji. Użytkownicy zauważyli, że odcień skóry modelki różni się znacząco od tego, który ma jej mąż.
Pani kolor skóry w porównaniu do męża jest bardzo sztuczny, taki pomarańczowy - napisał ktoś pod galerią zdjęć.
Wszystko super, fajne zdjęcia. Tylko nie rozumiem tej opalenizny natryskowej przed wakacjami. Jesteś dosłownie żółta - dodał ktoś pod postem.
Nie każdy jednak się z tym zgodził.
Karolina Pisarek z całą pewnością stara się dbać o skórę, dlatego zakładamy, że postanowiła poprawić jej koloryt dzięki sztucznej opaleniźnie i tym sposobem ograniczyć ekspozycję na słońce. Z zabiegu opalania natryskowego skorzystała jeszcze przed wylotem. Dlaczego jednak jej skóra przybrała taki odcień? Influnecerka odpowiedziała na komentarze, wyjaśniając użytkownikom, dlaczego jej ciało wydaje się być żółte.
Opalania natryskowe plus filtry, które użyłam na zdjęciu - skomentowała.
Rzeczywiście efekt jest sztuczny?
Nasze akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 16