"Obraziłam się na nią". Doda zdradza prawdę o relacjach z Mandaryną. Wiemy, jak było
"Tym wszyscy żyli. Były tylko dwie blondynki na rynku". Zapytaliśmy Dodę, jak naprawdę wyglądały jej relacje z Mandaryną.
Doda w rozmowie z Party.pl wróciła wspomnieniami do festiwalu w Sopocie z 2005 roku. W mediach wiele miejsca poświęcało się ich rzekomemu konfliktowi. Jak faktycznie wyglądały relacje pomiędzy Dodą a Mandaryną w tamtych czasach?
Doda o relacjach z Mandaryną
Kilka lat temu Doda i Mandaryna odtworzyły swoje zdjęcie sprzed lat. Ta pierwsza pisała wówczas: "Na to zdjęcie czekali wszyscy. Dla mnie jest wyjątkowo symboliczne bo przypomina mi, że przez te 15 lat spełniłam swoje marzenia, zrealizowałam cele, podołałam wyzwaniom". W wywiadzie z Party.pl, Doda poruszyła temat tego, jak naprawdę wyglądały jej relacje z byłą żoną Michała Wiśniewskiego. Tak mówiła o porównaniach do Mandaryny:
Tym wszyscy żyli. Były tylko dwie blondynki wtedy na rynku. To było takie niesprawiedliwe, bo zaczynaliśmy z Virgin, byliśmy biedni jak myszy kościelne, nie mieliśmy takiego wsparcia i budżetu od firmy fonograficznej, jakim dysponowała wtedy Mandaryna.
Doda przyznała gorzko: "ludzie sobie nie zdawali sprawy z kuluarów tego i z backstagu, że tutaj nie ma co porównywać". Jednak czy faktycznie miała kontakt z Mandaryną? Opowiedziała nam o pewnej sytuacji:
Ja się na nią obraziłam bardzo
O co? Koniecznie musicie poznać tę historię.
Zobacz także: Dodzie zabrakło słów po tym, co usłyszała od Anny Muchy. "Ty powinnaś płacić alimenty"

Nasze akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 16