Nowość w Hebe! Tusz L'Oreal Paris Air Volume daje efekt zalotki bez jej użycia
Maskara L'Oreal Paris Air Volume trafiła na promocję w Hebe. Jedna z Wizażanek pisze, że z rzęs robią się rzęsiska, a po 10 godzinach od nałożenia efekt nadal jest spektakularny.

- Milena Majak
Nowa maskara L'Oreal Paris Air Volume to magia zamknięta w butelce tuszu. Ekstremalnie pogrubia rzęsy, podkręca je i na dodatek perfekcyjnie pokrywa ultraczernią nawet najkrótsze włoski.
Do zakupu skuszą was jednak nie tylko piękne opakowanie oraz efekt. Również cena jest teraz bardzo atrakcyjna, bo do 10 lutego w Hebe kupicie nową maskarę Air Volume za 45,99 zł zamiast 65,99 zł.
Jak działa tusz L'Oreal Paris Air Volume?
Formuła tego tuszu jest lekka jak piórko i mimo że po nałożeniu na rzęsy rozszerza się dziesięciokrotnie, nie obciąża włosków. To właśnie ta innowacyjność sprawia, że spojrzenie staje się bardziej wyraziste.
Tusz wytrzymuje cały dzień bez kruszenia się oraz odbijania na górnej czy dolnej powiece. Ponadto maskara jest hipoalergiczna, więc nie powoduje podrażnienia, łzawienia i swędzenia oczu nawet podczas demakijażu.
Zobacz także: TOP 5 tuszów do rzęs, które podkreślą spojrzenie

Syntetyczny aplikator jest duży, puszysty i wbrew pozorom to jego ogromna zaleta. Szczoteczka posiada podwójne włosie - krótsza część wyłapuje pojedyncze rzęsy i wypełnia je od samych cebulek, a dłuższa rozprowadza maskarę równomiernie dla efektu megarzęs.
Pojemność tuszu jest nieco mniejsza niż w przypadku innych. Mamy tutaj 9 ml zamiast standardowych 10 ml. Maskara jest jednak przez to zdecydowanie bardziej poręczna i lepiej leży w dłoni. Jest jednak jeszcze jeden powód, który przekona was do przetestowania L'Oreal Paris Air Volume. W naszym KWC ten tusz ma już pierwsze opinie i jak na razie to same pozytywne recenzje, które dają mu ocenę 4,8/5 gwiazdek.
Co mogę powiedzieć... zrobiła na mnie wrażenie! Zdziwiła mnie szczoteczka, zwykła, gęsta i baaaardzo niepozorna. Z tym produktem bardzo się polubiłam. Zalety: ładne i poręczne opakowanie w kolorze różowego złota, szczoteczka jest dość gruba i posiada dwie długości gęsto osadzonych włosków, które wyłapują nawet najkrótsze rzęsy, pięknie pogrubia i wydłuża rzęsy, z rzęs robią się rzęsiska, efekt zalotki bez zalotki, efekt utrzymuje się praktycznie cały dzień, po 10 godzinach nie zauważyłam osypania, nawet najmniejszej drobinki, dobrze się nim pracuje, nie zasycha na oku jakoś szybko, wiec można nakładać spokojnie kolejne warstwy, przy tym produkcie nie mam problemu z odbijaniem się tuszu na powiece.
Wizażanki zwracają uwagę na to, że w przypadku tego tuszu, warto dać mu około tygodnia, aby formuła zdążyła odrobinę podeschnąć. Przez zbyt mokrą konsystencję syntetyczna szczoteczka nie rozdziela na początku rzęs zbyt idealnie.
My już nie możemy się doczekać aż maskara trafi w nasze ręce :).