Nieoczekiwana decyzja premiera w sprawie lockdownu i szczepień na koronawirusa
W czwartkowy wieczór premier Mateusz Morawiecki odniósł się do najnowszych statystyk i ogłosił najnowsze prognozy dla wprowadzenia pełnego lockdownu.

- Redakcja Wizaz.pl
Mateusz Morawiecki w czwartek wieczorem ogłosił prognozy dotyczące postępowania rządu w walce z pandemią koronawirusa. Po analizie najnowszych danych mógł określić, czy narodowa kwarantanna jest niezbędnym środkiem do zmniejszenia liczby zarażonych. Dotąd wiele wskazywało, że zgodnie z wcześniejszymi scenariuszami przedstawianymi przez rząd, premier może ogłosić pełny lockdown.
Mateusz Morawiecki o pełnym lockdownie
W czwartek odnotowano 22 683 nowych przypadków zarażenia koronawirusem. Liczby te cieszą rząd, bo jak wskazuje Morawiecki, pierwszy raz od dwóch miesięcy, liczba zakażeń zaczęła spadać. Faktem jest jednak również zmniejszenie liczby wykonanych testów.
65 nowych przypadków na 100 tysięcy mieszkańców to nadal dużo, ale pierwszy sygnał stabilizacji i dowód, że nasza strategia i obostrzenia przynoszą skutki! A społeczna dyscyplina ma sens - przyznał premier.
Premier odniósł się też do tzw. narodowej kwarantanny, o której wspominał podczas ostatniej konferencji.
Dane z tego tygodnia sprawiają, ze w najbliższych dniach nie musimy wprowadzać narodowej kwarantanny. Po konsultacjach z Radą Medyczną ustaliliśmy, że jeżeli liczba zakażeń utrzyma się na podobnym poziomie - bardziej radykalne kroki nie będą potrzebne - przyznał Morawiecki.
Kwarantanna jednak wciąż możliwa?
Mateusz Morawiecki dodał jednak, że narodowa kwarantanna wciąż jest możliwa, bo liczby wciąż są dalekie od perfekcji.
Zyskaliśmy niewielką przewagę, nie możemy jej zmarnować - dodał premier.
Mremier Morawiecki mówił też o szczepieniach na koronawirusa.
Ustaliliśmy, że szczepienia będą dobrowolne, jednocześnie powszechnie dostępne - zapowiedział.
Jak dodał, w pierwszej kolejności szczepionkę otrzymają seniorzy i służby medyczne, którzy najbardziej je potrzebują.
Niech dobre wieści z tego tygodnia będą dla nas najlepszą motywacją. Głęboko wierzę, że uśmiechy na twarzach naszych dzieci biegnących do szkoły zobaczymy już w niedługim czasie.
Myślicie, że pandemia ma szansę na szybki odwrót?