Pandemia koronawirusa spowodowała, że Polacy masowo zaczęli wykupować niektóre artykuły w sklepach oraz drogeriach. Szybko produktami deficytowymi stały się żele antybakteryjne (polecamy robić je w domu), papier toaletowy czy mydło. Aby półki w sklepach nie były całkowicie puste, zaczęto wprowadzać ograniczenia podczas zakupów. Zapoczątkował je Rossmann - niemiecka drogeria ogłosiła, że jedna osoba może zakupić maksymalnie 3 sztuki danego artykułu. Dzięki temu zahamowano proces masowego wykupowania niezbędnych artykułów przez niektóre osoby tak, aby każdy miał szansę zakupić najpotrzebniejsze rzeczy na czas kwarantanny.
Zobacz także: Nie zdążyliście kupić mydła? W tych sklepach jest ich pod dostatkiem!
Hebe wprowadza racjonowanie towarów
W ślad za Rossmannem poszły drogerie Hebe. W sieci sklepów należących do Jeronimo Martins można zakupić maksymalnie 5 artykułów z następujących kategorii:
- żele antybakteryjne oraz mydła,
- żele pod prysznic,
- uzupełniacze do mydeł,
- produkty do higieny intymnej.
Czy inne sklepy również prowadzą reglamentację towarów? Na ten moment w Polsce pozostałe sieci sklepów nie zdecydowały się na podobne kroki. Za to w Wielkiej Brytanii Tesco wprowadziło limity na zakupy podstawowych artykułów, a australijska sieć Woolworth racjonuje zakup papieru toaletowego.
Pamiętajmy, że podobne nakazy nie będą potrzebne, jeśli każdy z nas będzie kupował tyle, ile rzeczywiście potrzebuje, zamiast robić ogromne zapasy. Wtedy artykułów starczy dla każdego.
Zobacz także: Czy maseczka ochronna chroni przed koronawirusem?