
Najwięcej osób zaraża się koronawirusem wcale nie od osób kaszlących? Profesor szczerze o epidemii
Jak można się zarazić koronawirusem? Oczywiście najłatwiej to zrobić poprzez kontakt z osobą kaszlącą, która jest nosicielem, ale nie tylko. Najczęściej osoba, która kaszle i podejrzewa u siebie zakażenie koronawirusem, lub nawet ma już dodatni wynik testu, dba o zasłanianie ust i stara się odizolować od reszty społeczeństwa, aby nikomu nie zagrażać. To jednak zakażenie od innych osób jest bardziej możliwe...
Jak się chronić przed koronawirusem?
Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, prof Krzysztof Simon zaznacza, że patrząc na skalę zachorowań na koronawirusa w naszym kraju, polska służba zdrowia już jest na granicy wytrzymałości. Choć powstają nowe szpitale, to jednak nadal łóżka dla chorych na COVID-19 są zabierane innym potrzebującym pacjentom. Czy rząd zapanuje nad tą sytuacją?
Na szczęście w tej chwili są prowadzone działania, które mają za zadanie przygotować nas na masowe zachorowania, a to już się dzieje - twierdzi ekspert, prof. Simon.
Jednak najwięcej możemy zrobić my sami. Przeciwdziałajmy rozprzestrzenianiu się koronawirusa, nosząc maseczki, dezynfekując ręce, zachowując odpowiednie odległości. Choć przyjęło się, że to osoby kaszlące są dla nas najgroźniejsze, to jednak prof. Simon w wywiadzie dla "Newsroom" WP zwraca uwagę na coś innego.
Najczęściej zarażamy się nie od osób kaszlących, bo oni są w domach, ale od bezobjawowych (...) Możemy się więc domyślać, że niepotwierdzonych przypadków może być 4-5 razy więcej - twierdzi prof. Krzysztof Simon.
Zobaczcie także: Jak rozpoznać koronawirusa, gdy przechodzi się go bezobjawowo?