Reklama

W książce "The Diary Of Princess Pushy's Sister" Samatha Markle bardzo źle wypowiadała się o swojej siostrze. Według nie opiekowała się ona Meghan, a nawet traktowała ją jak własne dziecko. Oskarżała również, że księżna odwróciła się od swojego ojca i od niej. Meghan Markle nie potwierdziła tej wersji wydarzeń i przyznała, że ostatnio widziała Samanthę, jak miała 6 lat. Zdradziła również więcej szczegółów z dzieciństwa, a niektóre słowa nie spodobały się jej przyrodniej siostrze na tyle, że ta postanowiła złożyć pozew o zniesławienie.

Reklama

Meghan Markle została pozwana przez siostrę

W zeszłym roku Samantha Markle, przyrodnia siostra Meghan Markle złożyła pozew o zniesławienie w stosunku do księżnej. Wnioskowała ona o odszkodowanie w wysokości 75 tyś. dolarów, czyli około 320 tyś. złotych. Pozwana miała się go dopuścić m.in. podczas wywiadu z Oprah Winfrey. Pozew dotyczył między innymi tej wypowiedzi Markle, w której miała skłamać, że nie ma rodzeństwa:

Nie czuję się komfortowo, mówiąc o ludziach, których naprawdę nie znam. Faktycznie wychowywałam się jako jedynaczka, o czym wie każdy, kto dorastał wokół mnie. Bardzo bym chciała mieć rodzeństwo - powiedziała Meghan.

Sąd nie widział w tej wypowiedzi żadnego negatywnego wydźwięku i nie zgodził się z opinią, że słowa księżnej oznaczają, iż nie ma ona przyrodniego rodzeństwa. Według powódki Meghan powiedziała również o niej, że "zmieniła nazwisko z Grant na Markle dla sławy" oraz że spotkała ją "tylko kilka razy w życiu". Po analizie dowodów sąd odrzucił również te zarzuty, gdyż takie słowa nie padły nigdy z jej ust na forum publicznym.

East News / GBNews Ferrari Press

Zobacz także: Meghan Markle zniechęciła do siebie nawet Amerykanów? Nie uwierzycie, jak ją teraz nazywają

Decyzja sądu w sprawie odszkodowania dla Samanthy Markle

Brytyjskie media donoszą, że Meghan Markle wygrała w sądzie ze swoją przyrodnią siostrą, Samanthą Markle. Sędzina Charlene Edwards Honeywell postanowiła oddalić sprawę. Według niej księżna wyraziła tylko swoją opinię, której nie można obalić jako fałszywą.

(...)oskarżona wyrażała jedynie opinię na temat swojego dzieciństwa i relacji z przyrodnim rodzeństwem (...) powódka nie może w wiarygodny sposób obalić opinii pozwanego na temat jej własnego dzieciństwa. - mówiła w swoim uzasadnieniu sędzina.
Reklama

Dodatkowo powódka chciała, aby księżna złożyła niemal 40 zeznań dotyczącej nie tylko jej, ale również rodziny królewskiej. Oddalenie sprawy oznacza, że Meghan nie musi ani publicznie przepraszać siostry za swoje słowa, ani także wypłacać jej odszkodowania.

Cover Images/East News
Reklama
Reklama
Reklama