Reklama

Po śmierci Elżbiety II coraz więcej mówi się o Meghan Markle i księciu Harrym. Wnuk zmarłej monarchini na początku 2023 roku wydaje pamiętnik, w którym podobno ma się rozliczyć ze swoim życiem w pałacu Buckingham. Jego żona natomiast udziela wywiadów i cały czas prężnie rozwija autorski podcast, w którym dzieli się osobistymi historiami. Niedawno zdradziła, że nie miała złudzeń co do tego, jak jest postrzegana przez bliskich męża. Ujawniła, jak była nazywana przez royalsów.

Reklama

Zobacz także: Książę Harry i Meghan Markle mogą zostać skompromitowani! Członek rodziny królewskiej dojdzie do głosu

Meghan Markle o swoich relacjach z bliskimi księcia Harry'ego: "Moim celem nie może być to, aby wszyscy mnie lubili"

W najnowszym odcinku autorskiego podcastu Archetypes Meghan Markle wróciła do atmosfery, jaka panowała w pałacu Buckingham, gdy dawna aktorka mieszkała jeszcze w Wielkiej Brytanii. Ta — mówiąc delikatnie — nie była cukierkowa. Żona księcia Harry'ego wiedziała, że bliscy męża jej nie lubią. Mówili na nią "księżna trudna". Filantropka nie czuła potrzeby bycia uwielbianą przez royalsów, jednak domagała się szacunku.

- Mój przyjaciel powiedział mi, że w pewnym momencie pogodzę się z faktem, że nie wszyscy mnie polubią. Moim celem nie może być to, aby wszyscy mnie lubili, ale może być to, aby mnie szanowali — powiedziała.
Kirsty O'Connor/Press Association/East News

Później Meghan Markle zdradziła, że mogła usłyszeć nawet gorsze określenia. Przyznała, że nazywając ją "trudną", niektórzy bliscy księcia Harry'ego mieli na myśli słowo "su*a". Stwierdziła jednak, że niechęć do niej wynikała przede wszystkim z różnic charakteru.

Cover Images/East News

Zobacz także: Księżna Kate znalazła sposób, by odstraszyć rywalki, zanim została partnerką księcia Williama!

Reklama

Działania Sussexów sprawiają, że eksperci wracają do trudnych tematów dla rodziny królewskiej. To może być dopiero początek. Podobno książę Harry odniósł się do plotek o innym ojcu w autobiografii i rozliczył się z Karolem III.

KENA BETANCUR/AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama