Odkąd tylko Meghan i Harry zaczęli się spotykać, budzili ogromne emocje, a paparazzi nie odstępowali ich na krok. Z roku na rok zainteresowanie mediów słynną parą coraz bardziej rosło, a dziś kolorowa prasa i internetowe portale są łase za każdy apetyczny news, dotyczący ich życia. Jak się okazuje, wcale nie musieliśmy na niego długo czekać, bo brytyjski dziennik "The Telegraph" właśnie dotarł do bardzo ciekawej informacji. Pierwsze dziecko Meghan Markle i Harry'ego - Archie - choć nie mógł zostać księciem, to jednak chciano mu podarować inny tytuł. Ten jednak został odrzucony przez jego rodziców, którzy od pałacowego życia postanowili uciec do słonecznej, pękającej od gwiazdorskich nazwisk Kalifornii. Co ciekawe, tym razem Megxit nie miał nic wspólnego z ich decyzją. Powód jest co najmniej... szokujący!
Zgodnie z panującym prawem Archie i jego młodsza siostra Lili mogą w przyszłości zasiąść na tronie, choć nie są ani księciem ani księżniczką. Okazuje się jednak, że synek Meghan i Harry'ego mógł otrzymać zupełnie inny tytuł, ale jego słynni rodzice mieli z tego zrezygnować. O jakim tytule mowa i dlaczego?
W dniu ślubu książę Harry i Meghan Markle otrzymali od królowej Elżbiety II aż trzy tytuły - księcia i księżnej Sussex, hrabiego i hrabiny Dumbarton oraz barona i baronowej Kilkeel. Choć małżonkowie rzadko korzystali z tych dwóch ostatnich, okazuje się, że tytuł szkockiej szlachty - a więc hrabiego Dumbarton - miał zostać przydzielony również Archiemu! Jak donosi "The Thelegraph" rodzice chłopca wyrazili wobec tego mocny sprzeciw z obawy, że w przyszłości chłopiec mógłby być z jego powodu... wyśmiewany. Dlaczego?
Nie zaakceptowali samego pomysłu, żeby Archie został hrabią Dumbarton, ponieważ tytuł rozpoczyna się od słowa "dumb". Martwili się, jak może to w przyszłości wpłynąć na życie ich syna - podał dziennik powołując się na swojego informatora.
Harry i Meghan mieli nie wyrazić zgody, ponieważ słowo "dumb" jest używane w Stanach Zjednoczonych w kontekście kogoś głupiego i woleliby, by ich synek nie zyskał wśród rówieśników nieładnego przezwiska. Co więcej, jak miał podać drugi informator, problem zauważyła nie tylko Meghan, ale również niepokoiło to Harry'ego. Jak widać słynne małżeństwo planując swoje życie poza Wielką Brytanią pomyślało o wszystkim.
Zobacz także: Meghan Markle i książę Harry po raz pierwszy pokazali zdjęcie córki! Fotografię Lilibet zobaczyło wąskie grono osób
Choć Archie nie może być księciem, syn Meghan i Harry'ego mógł otrzymać tytuł hrabiego Dumbarton, jednak ze względu na pierwszy człon nazwy, który oznacza tyle co "głupi", rodzice mieli się na to nie zgodzić.
Choć wielu nie miało o tym pojęcia, królowa Elżbieta II podczas ślubu Meghan i Harry'ego nadała im aż trzy tytułu - księżnej i księcia Sussex, hrabiny i hrabiego Dumbarton oraz baronowej i barona Kilkeel.
Książę Harry jeszcze niedawno zarzekał się w wywiadzie dla Oprah Winfrey, że razem z Meghan Markle zdecydowali się na niezależność finansową i nie zamierzają korzystać z pieniędzy rodziny królewskiej - co deklarowali już na samym początku "megxitu". Teraz na jaw wychodzą kolejne fakty, według których Harry i Meghan wcale nie zrezygnowali z pieniędzy królowej Elżbiety II. Czy to oznacza, że książę Harry wprost skłamał? Zaskakujące są też doniesienia, że wsparcie miał mu okazać ojciec, o którym sam tak krytycznie mówił ostatnio! To nie wszystko, największe emocje wzbudza kwota, jaką mieli do tej pory otrzymać! Zobacz także: Meghan i Harry nie chcieli tytułu dla Archiego, bo… naprawdę źle się kojarzy! Szokujące doniesienia na temat tajemniczego wsparcia dla księcia Harry'ego! Książę Harry i Meghan Markle, kiedy zdecydowali się ogłosić, że opuszczają rodzinę królewską zadeklarowali też życie na własny rachunek. Para postanowiła założyć własną fundację i podpisali też kontrakty ze Spotify i Netflixem. Harry i Meghan mieli też otrzymać sporą kwotę za wywiad u Oprah, ale tak naprawdę nowy początek miał im zapewnić spadek, jaki Harry otrzymał po księżnej Dianie . Teraz na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące finansów Meghan Markle i księcia Harry'ego, według których para miała otrzymać ogromne wsparcie od... księcia Karola! Z ujawnionych dokumentów przez Clarence House - rezydencję księcia Karola wynika, że najmłodszy syn księżnej Diany po odejściu z rodziny królewskiej mógł liczyć na hojne wsparcie od ojca w wysokości... 22 milionów złotych! Coroczny przegląd Clarence House ujawnił, że rachunek Karola w 2020 roku za działalność księcia i księżnej Cambridge oraz księcia i księżnej Sussex, plus inne...
Druga ciąża Meghan Markle odbiła się ogromnym echem. Odkąd 14 lutego książę Harry i jego żona postanowili podzielić się wesołą nowiną, oczy całego świata ponownie zwróciły się na byłych Sussexów, którzy w ostatnim czasie wywołali sporo kontrowersji. Córeczka słynnego małżeństwa przyszła na świat 4 czerwca, otrzymując imię po swojej babci - księżnej Dianie, oraz prababci - królowej Elżbiecie II. Ku zaskoczeniu wielu, choć rodzice Lilibet „Lili” Diana Mountbatten-Windsor zrezygnowali z pełnienia swoich książęcych obowiązków, dziewczynka może zostać królową, a co ciekawsze, w kolejce do tronu jest o wiele bliżej, niż znani członkowie rodziny królewskiej. Córka Meghan i Harry'ego może zostać królową Kiedy w brytyjskiej rodzinie królewskiej pojawia się nowy członek, zainteresowanie poddanych sięga zenitu, zwłaszcza kiedy chodzi o dziecko pary, która postanowiła uciec z Pałacu i przeprowadzić się do Stanów Zjednoczonych. Jak się okazuje, córeczka Meghan i Harry'ego, która pojawiła się na świecie zaledwie kilka dni temu, już jest dla niektórych zagrożeniem w kolejce do tronu! Sprawie postanowił przyjrzeć się Daily Mail. Córka Meghan i Harry'ego - Lilibet Diana Mountbatten-Windsor - nie otrzyma tytułu księżniczki, jednak sprawa ta wcale nie jest związana z Megxitem. Jak się okazuje, takie zasady przyznawania tytułów już sto lat temu ustanowił król Jerzy V, jednak nie oznacza to wcale, że dziewczynka nie może zostać królową, a wręcz przeciwnie. Lilibet Diana Mountbatten-Windsor obecnie jest ósma w kolejce do brytyjskiego tronu, tuż po swoim starszym bacie, 2-letnim Archie'm. Co więcej drugie dziecko Meghan i Harry'ego w linii wyprzedziło między innymi...
"Bolało mnie, że nasz syn nie jest bezpieczny oraz to, że pierwszy kolorowy członek tej rodziny nie był tak samo zatytułowany, jak inne wnuki” - wyznała Meghan Markle w poruszającym wywiadzie wraz z mężem księciem Harrym u Oprah Winfrey. Z rozmowy tej wynikało, że przez przytyki, faworyzowanie Williama i Kate, ciągłe krzywdzące uwagi ze strony royalsów, a także medialną nagonkę, Meghan Markle chciała popełnić samobójstwo będąc w 5. miesiącu ciąży . Co więcej samobójcze myśli księżnej były podyktowane nie tylko jej załamaniem nerwowym związanym z uwięzieniem w „złotej klatce”, ale również… rasizmem. Meghan Markle twierdzi, że jej synek Archie nie otrzymał książęcych tytułów nie ze względu na swoje miejsce w kolejce do królewskiego tronu, ani nawet z powodu obywatelstwa swojej matki lecz dlatego, że Windsorowie obawiali się, że będzie czarnoskóry! Syn Meghan i Harry’ego nie jest księciem ze względu na kolor swojej skóry Czy rzeczywiście brytyjska rodzina królewska wciąż pielęgnuje zasady wyznawane za czasów kolonialnych? W głośnym wywiadzie Meghan Markle i księcia Harry’ego z Oprah Winfrey, byli Sussexowie pierwszy raz wyznali, że royalsi traktowali ich gorzej ze względu na kolor skóry Meghan. Nie miałem do kogo się zwrócić - mówił Harry o problemach Meghan. Rodzina ma mentalność, która zakłada, że tak po prostu już jest. Tak musi być, nie zmienisz tego - dodał. W czasie wywiadu Meghan wyznała, że już będąc w ciąży z Archiem miała myśli samobójcze. Okazuje się, że nie były one wywołane jedynie złym traktowaniem ze strony royalsów, czy gnębieniem ówczesnej księżnej przez tabloidy i paparazzich. Jak wyznała Meghan w rozmowie z Oprah Winfrey, będąc w...
Książę Harry w wywiadzie u Oprah Winfrey zdradził, co zrobiła rodzina królewska, kiedy razem z Meghan Markle ogłosili, że rezygnują z pełnienia obowiązków i przeprowadzają się do Stanów Zjednoczonych. Książę skomentował swoją sytuację finansową i powiedział, dlaczego nawiązał współpracę z takimi gigantami jak Netflix czy Spotify. Sprawdźcie, co powiedział książę Harry! Książę Harry o pieniądzach ze spadku po Dianie Na wywiad księcia Harry'ego i Meghan Markle u Oprah Winfrey czekali wszyscy. Już od chwili wyemitowania pierwszego fragmentu rozmowy dziennikarki z Harrym i jego żoną było wiadomo, że słowa księcia i Meghan mogą wstrząsnąć opinią publiczną i mocno zaszkodzić rodzinie królewskiej. Meghan Markle po raz pierwszy powiedziała, że będąc w zaawansowanej ciąży miała myśli samobójcze, a jej synek miał nie otrzymać tytułu królewskiego przez obawy o jego kolor skóry. Z kolei książę Harry podczas wywiadu sugerował, że jego najbliżsi byli zazdrośni o Meghan, kiedy zobaczyli, jak bardzo przypomina jego tragicznie zmarłą mamę. (...) wszyscy byli serdeczni. Ale wszystko zmieniło się po trasie po Australii. Po raz pierwszy rodzina zobaczyła, jak niesamowita jest w tej pracy. A to przywołało wspomnienia- mówił książę Harry w wywiadze wyemitowanym na antenie CBS Television Network. Książę Harry zdradził również, dlaczego po przeprowadzce do USA zdecydował się na współpracę m.in. z Netflix. Książę nie ukrywał, że początkowo nie planował takiego kroku, ale pałac odciął go od rodzinnych pieniędzy (media informują, że książę Harry otrzymywał ok. 2 mln funtów rocznie). Dosłownie odcięli mnie od pieniędzy- mówił książę Harry. Okazuje się, że kiedy rodzina królewska...
