Reklama

Kiedy u jednego z zawodników Juventusu Turyn stwierdzono koronawirusa, cała drużyna została objęta kwarantanną - w tym Wojciech Szczęsny. Tym samym został odizolowany od rodziny. Żona bramkarza, Marina nie widziała go już od 5 tygodni, podobnie jak ich syn Liam, który wyraźnie tęskni za tatą. W jednym z ostatnich wpisów piosenkarka opisała sytuację, która sprawiła, że młoda mama poczuła niepokój z powodu rozłąki.Zobacz także: Wojciech Szczęsny objęty kwarantanną

Reklama

Marina o strachu Liama

Na profilu Mariny na Instagramie pojawił się obszerny post na temat sytuacji w rodzinie Szczęsnych. Pod nieobecność Wojtka, Marina zauważyła, że ich mający rok i 9 miesięcy syn na swój sposób rozumie sytuację i czuje się zaniepokojony.

Nie widzimy się już z Wojciechem od 5 tygodni, które w rozwoju malucha są tak istotne i przełomowe. Z dnia na dzień rozumie i mówi coraz więcej, np. przed snem: „Mama, tata w pracy... nie ma. Tatuś tuli tuli tu”. Dziś przez otwarte okno Liam usłyszał głos komunikatu dochodzącego z radiowozu jeżdżącego po Warszawie z prośbą, byśmy zostali w domu. Przestraszył się i przybiegł się przytulić. Powiedział z wielkimi oczami: „wirus”. To słowo najbardziej zwróciło jego uwagę, więc postanowił je powtórzyć. Choć ma rok i 9m, doskonale wie, że coś jest nie tak. Nigdy nie był z dala od taty tak długo. Niestety, z wielu względów nie możemy być, w tak trudnym momencie, razem, co bardzo źle wpływa na mój stan emocjonalny - zaczęła Marina.

Piosenkarka odniosła się również bezpośrednio do tego, co czują rozdzielone rodziny. Wspomniała m.in. o lekarzach i osobach, które narażają zdrowie i życie, by reszta społeczeństwa mogła funkcjonować w obliczu koronawirusa. Dodała, że nie robi tego, żeby rozczulać się nad swoją sytuacją i jest to jedynie refleksja na temat rzeczywistości.

Nie piszę tego, żeby się nad sobą użalać. Nie mogę sobie wyobrazić, przez jaki koszmar muszą przechodzić osoby bezpośrednio dotknięte pandemią. Osoby, które codziennie narażają swoje życie, by pomagać chorym, potrzebującym, czy po prostu idą do pracy po to, byśmy mogli jakoś funkcjonować. Co muszą czuć ich bliscy? - kontynuowała.

Zaapelowała również do fanów, by ci przestrzegali zasad i zostali w domach. Zachęciła ich także, by potrzebę zaczerpnięcia powietrza zaspokajali na balkonie, ogrodzie lub otwierając okno.

Jeżeli Was nie przeraża to co się dzieje na świecie, to pomyślcie o innych, którzy się boją... Którzy za nas walczą i ryzykują w szpitalach i innych miejscach pracy, zapewniając nam przetrwanie. Możecie wytrzymać bez spacerów, biegów po to by ich trud i ryzyko nie poszły na marne. By i oni szybko mogli odetchnąć i wrócić do domów do rodzin - zakończyła wpis Marina.
Reklama

Źródło zdjęcia głównego: ONS

Reklama
Reklama
Reklama