Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan podczas sobotniego wydania zaliczyła pewną wpadkę o charakterze natury językowej. W komentarzach pojawiła się lawina hejtu, a niezadowoleni fani wytykali błąd Małgorzacie. "Nie dało się jej słuchać ani oglądać" pisali. Wiemy, co poszło nie tak!

Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan w "Dzień dobry TVN"

Pod koniec sierpnia Małgorzata Rozenek-Majdan spełniła swoje największe marzenie i zadebiutowała w roli prowadzącej "Dzień dobry TVN". Jej występ spotkał się z niezadowoleniem fanów, ale nie zabrakło również ciepłych słów od widzów, którzy wspierali Małgosię i gratulowali jej sukcesu. Tłumaczyli, że każdy debiut jest trudny, a stres czasem nie daje za wygraną. Pojawiło się wiele opinii, że jak na pierwszy raz, jej występ był naprawdę w porządku. Niektórzy internauci nie mieli jednak litości.

"Pani Małgosia stanowi tylko dodatek. Niewiele mówi, kiwa głową. Pan Krzysztof robi większość roboty. Szkoda, bo na swoim insta jest mega pewna siebie, a w TV na żywo już nie" pisali na Instagramie rozgoryczeni widzowie. Takich komentarzy pojawiła się cała masa. Myślicie, że gwiazda zasłużyła na taki lincz?

Zobacz także: Małgorzata Rozenek u Kuby Wojewódzkiego. Internauci: "Panienka wygląda prawie jak Doda"

Co poszło nie tak podczas emisji programu "Dzień dobry TVN"?

Małgorzata Rozenek-Majdan zebrała ogromny rozgłos po swoim debiucie na ekranie śniadaniówki. Temat po emisji nieco ucichł, ale tylko na chwilę. Chodzi o sobotnie wydanie programu, podczas którego Małgosia nie poradziła sobie z chwilowym stresem. Przez większą część programu, Małgorzata znakomicie spełniała się w roli prowadzącej, aż do momentu, gdy musiała przedstawić gości programu. Tego dnia na antenie mogliśmy zobaczyć jurorów nowej edycji programu "Lego Masters" - Pola Lisowicz i Czesław Mozil. To właśnie w tym momencie doszło do małego niewypału.

Małgorzata podczas przedstawiania ilustratorki oraz artystki multidyscyplinarnej, Poli Lisowicz, napotkała pewien kłopot. Prezenterka miała problem z wymówieniem słowa "ilustratorka". Na szczęście Małgosi, przy jej boku był Krzysztof Skórzyński, który starał się pomóc telewizyjnej partnerce. Cała sytuacja rozeszła się z humorystycznym akcentem, a sama Małgorzata wydawała się być rozbawiona swoją małą wpadką.

Reklama

Myliście, że Małgosia zasłużyła na taką falę hejtu?

Reklama
Reklama
Reklama