Reklama

Maja Bohosiewicz po lekturze książki "Chłopki" zdecydowała się na mocny komentarz i wywołała prawdziwą burzę. "Dziewczyno, Ty się już zupełnie odkleiłaś" - piszą wprost fanki. Chodzi o zaskakujące porównanie się trudnego i wyczerpującego życia kobiet na wsi, które zostało pokazane w książce Joanny Kuciel-Frydryszak. Internautki nie dowierzają w to, co pisze Maja Bohosiewicz.

Reklama

Maja Bohosiewicz porównuje się do chłopek i narzeka na obowiązki

Maja Bohosiewicz pochwaliła się w mediach społecznościowych, że jest po lekturze książki "Chłopki", w której Joanna Kuciel-Frydryszak poruszyła temat niezwykle trudnego losu kobiet żyjących na wsi. Książka jest głęboko poruszająca i skłania odbiorcę do przemyśleń.

Okazuje się, że Maja Bohosiewicz zdecydowała się podzielić swoimi refleksjami z obserwatorkami i wywołała prawdziwą burzę:

- Czytałyście Chłopki? Ja próbowałam na dwa razy. Męczyłam się każdym rozdziałem i oczami wyobraźni widziałam te męki, niesprawiedliwość i patriarchalne podejście do kobiet które w Polsce były mułem do roboty, rodzicielkami, karmicielkami i jako ostatnie dostawały parę butòw. Wszystko to działo się w historii świata przed chwilą. To nie są zamierzchłe czasy. I cieszę się, że realia się zmieniają ale wciąż widzę i upwypaklaja mi sie te wszystkie echa i pogłosy tego co było i nadal unosi się w powietrzu. - zaczęła niewinnie Maja Bohosiewicz.

Porównanie do tytułowych chłopek mocno oburzyło internautki, które zupełnie nie widzą podobieństwa między kobietami, które nie miały wybory, musiały ciężko pracować od najmłodszych lat, a edukacja często była jedynie niedoścignionym marzeniem i szansą na lepsze życie, którą miało tak niewiele młodych dziewcząt. Teraz Maja Bohosiewicz, jako mama i businesswomen wylicza swoje obowiązki i porównuje się do kobiet, które w ciągu swojego życia nie miały chwili dla siebie, a ich dobro było na ostatnim miejscu:

- Mam piękne życie pod hiszpańskim niebiem i nie wiem w co mam dzisiaj włożyć ręce, a głowa rozsadza mnie od odpowiedzialności i mnogości zadań.Chce być najlepszą mamą, budzić dzieci, jeść z nimi śniadanie, zawozić do szkoły, obierać, podawać obiad, odrobić lekcje, czytać książkę, pójść na spacer. W tym samym czasie prowadzę firmę w której jestem zaangażowana w każdy jeden dział i wiem, że można byłoby lepiej tu i tu i jeszcze tu. Remontuje dom, dzwonię do dostawców, pisze z notariuszem, lecę do Polski, jadę do urzędu, zrobię sesję zdjęciową, umówię modelkę, przygotuję się do programu, nakręcę Instagram, przygotuję urodziny dla dzieci, przyjmę gości, zrobię zakupy, zadzwonię do mamy, zaplanuję wakacje, odbiorę pranie, pójdę na siłownię, pojadę do weterynarza, odpisze na maile, pomaluje szafę …. Mogłabym długo, miejsca nie starczy. I z jakiegoś powodu prowadzę ważnego calla a drugą ręką niosę zgrzewkę wody do domu ze sklepu czekając na telefon od pediatry - ciągnęła Maja.
Instagram@majabohosiewicz

Internautki są oburzone, że Maja Bohosiewicz swoje luksusowe życie w Hiszpanii i prowadzenie własnej firmy porównuje do pracy kobiet, które mimo że wstawały o świcie, a kładły się wieczorem często i tak nie mogły wykarmić swojej rodziny, a dzieci mogły tylko pomarzyć o butach czy innych podstawowych dobrach:

- Dziewczyno, Ty się już zupełnie odkleiłaś. Porównujesz swoją gonitwę za drogimi torebkami i luksusowym życiem - gonitwę na własne życzenie, bo chyba firmy nie prowadzisz pod przymusem - do naszych babek, które zasuwały szyjąc lub pracując po 18h nie dla lajkow na ig i drogich kremów czy powiększania ust, tylko żeby dzieci miały chleb wieczorem? Litości. PS pójście na siłownie i czytanie dzieciom książki, wszystkie to robimy, naprawdę ciężki grafik. A, przepraszam, zwykli ludzie pranie ROBIĄ, Ty musisz je ODEBRAĆ. To może być męczące
- Chłopki nie miały zadnego wyboru, ich los byl zdeterminowany przez pochodzenie, one nie decydowaly o niczym. Dzisiaj jednak my same podrjmujemy decyzje i kierujemy naszym zyciem
- SERIO??? Porównywać pracę na roli, przy zwierzętach gospodarskich, często o głodzie i chłodzie, opiekę nad pięciorgiem, sześciorgiem dzieci bez przedszkola, opiekunki i innych udogodnień do remontowania willi w Hiszpanii, sesji zdjęciowych i wizyty u pediatry i innych wymienionych czynności to duuuuuuże nadużycie...nie kupuje tego a prowadzę firmę, mam trójkę dzieci i dom na głowie.

Sądzicie, że Maja Bohosiewicz faktycznie mocno przesadziła z porównaniem?

Zobacz także: Ostra dyskusja pod nowym zdjęciem Małgorzaty Rozenek. „Atak klonów” kontra „Siostry”

Instagram @majabohosiewicz

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama