Reklama

Lil Masti swoją karierę rozpoczęła od eksponowania ciała w internecie. Później przeszła wielką metamorfozę i ze zwariowanej nastolatki stała się sportowcem, który wziął udział w gali Fame MMA. Tym razem celebrytka postanowiła nieco otworzyć się i opowiedzieć o swoim życiu. Tak brutalnych szczegółów nikt się nie spodziewał.

Reklama

Lil Masti o przemocy w wywiadzie dla Pomponika

Problemy w domu Lil Masti zaczęły się wraz z pojawieniem się nowego ojczyma. Wówczas z niewinnej dziewczynki musiała zamienić się w obrońcę własnej matki, nad którą ten pod wpływem nadużywanego alkoholu zaczął się znęcać.

Gdy widziałam, co się dzieje, to obudziło się we mnie dziecko- bohater. Chciałam ratować całą rodzinę, mamę, młodsze rodzeństwo. Musiałam się z nim skonfrontować, stanąć przeciwko niemu. No i mnie znienawidził za to - wyznała.

Być może to właśnie te wydarzenia sprawiły, że Aniela wyrosła na pewną siebie i odważną kobietę, która nie przejmuje się zdaniem innych. Niestety, pierwsze kroki w sztukach walki zaczęła stawiać już w domu, kiedy nie do końca było to jej marzeniem...

Moja mama miała mężczyznę osiem lat starszego, później osiem lat młodszego. Z ojczymem miałam bardzo dobry kontakt. Byłam jego ulubioną córką. Dużo rzeczy robiliśmy razem, pracowaliśmy razem na gospodarstwie, ale wkroczyła choroba alkoholowa. Z roku na rok stawał się gorszy. Sprawiał coraz więcej problemów w rodzinie, terroryzował nas coraz bardziej - zdradziła.

Gwiazda przyznała także, że te wydarzenia bardzo odbiły się na jej psychice. Niestety wymiar sprawiedliwości w naszym kraju również nie był dla niej łaskawy. Chociaż nietrudno było udowodnić obrażenia cielesne, na te psychiczne mało kto zwracał uwagę.

wybaczyć - wyznała. " /]

Reklama

Nie spodziewaliśmy się, że życie Anieli jest pełne tak dramatycznych wspomnień.

Reklama
Reklama
Reklama