Lil Masti odezwała się do fanów i zalała się łzami. Martwi się o córeczkę
Lil Masti opowiedziała fanom o emocjach, które towarzyszą jej tuż przed porodem. Boi się o córeczkę! Co się dzieje?

Lil Masti jest już w 40. tygodniu ciąży z niecierpliwością oczekuje na poród. Opowiedziała fanom o skrajnych emocjach, które towarzyszą jej w oczekiwaniu na szczęśliwe rozwiązanie. Influencerka nie ukrywa też, że boi się, czy z jej córeczką wszystko jest w porządku...
Emocjonalne nagranie Lil Masti tuż przed porodem
Lil Masti relacjonowała fanom ciążę od momentu, gdy ogłosiła swój błogosławiony stan i nie zmieniło się to nawet na chwilę przed porodem. Aniela Bogusz nie ukrywa, że nie może doczekać się przyjścia na świat małej Arii - ten moment jeszcze jednak nie nadchodzi. W międzyczasie przyszła mama przyznaje, że towarzyszą jej skrajne emocje - od szczęścia, po lęk, a nawet łzy. Co ciekawe, jeszcze niedawno Lil Masti deklarowała, że nigdy nie czuła się tak spokojna, jak przed porodem.
Ciąża to jednak prawdziwy rollecoaster emocji: Aniela Bogusz nagrała emocjonalne stories, w którym zwróciła się do fanów ze łzami w oczach! Mówi o lęku i niepewności.
- Miałam dzisiaj nagrać update, że jest już 40 tydzień ciąży, więc mija nam właśnie termin porodu, ale mam taki dzień, że jakiś milion emocji od płaczu w łóżku do jakiś wzruszeń, smutku, przerażenia, lęku czy wszystko będzie dobrze z Ariuńką, po jakąś ekscytację. Miałam już taki moment w ciągu dnia, że miałam tyle energii, taka byłam radosna, a teraz znowu mam spadek - wyznała Lil Masti.

Zobacz także: Lil Masti pokazała zdjęcia, które dzieli 20 kg: "Najpiękniejsze dodatnie kilogramy"
Lil Masti przyznaje, że za emocjonalną burzę są najpewniej odpowiedzialne hormony. Przeprosiła swoich fanów za ciszę. Wyjaśniła też, że właśnie minął termin porodu wyznaczony przez lekarzy.
- Update bez zmian. Ariunia w brzuszku. Sorki za ciszę ale cały dzień mam jakąś ekstremalną burzę emocji. Chyba hormony mi szaleją - powiedziała Lil Masti.
Aniela Bogusz pokazała, co umila jej niespokojne oczekiwanie na przyjście na świat córeczki. Jak się okazuje, z pomocą przychodzi obecność partnera, ulubiony film, a nawet ... słodycze.

Lil Masti przyznała, że musi skonsultować swój stan z lekarką prowadzącą ciążę - Mamą Ginekolog.
- Nie wiem to są chyba hormony. Muszę zadzwonić do Nikoli zapytać, czy to wszystko jest normalne. Nie wiem, nigdy tak nie miałam, nie chce wyjść na jakąś niestabilną emocjonalnie kobietę, bo ja zawsze swoje emocje miałam pod kontrolą, ale ten dzisiejszy dzień? Może to jest kwestia tego oczekiwania na ten poród? - wyjaśniła Lil Masti.

Zobacz także: Rihanna urodziła! Znamy płeć drugiego dziecka wokalistki
Wygląda na to, że Lil Masti niezwykle przejmuje się faktem, że jej córeczka nie przyszła na świat w wyznaczonym terminie porodu. Przyszła mama nie może doczekać się pierwszych chwil z maluszkiem.
- Już się po prostu bardzo nie możemy doczekać. Ja chcę, żeby wszystko było dobrze z Ariunią. Mam takie myśli, że ona siedzi tam taka ściśnięta, czy wszystko jest z nią dobrze. Na ktg wszystko jest dobrze i to, że nie urodziła się jeszcze w terminie to nic nie znaczy. (...)To są chyba hormony, bo ja dzisiaj nie jestem sobą. Jest tak dziwne wszystko - dodała Aniela Bogusz.
Czekacie już na wiadomość o przyjściu na świat małej Arii? My trzymamy kciuki!
