Reklama

Laura i Maciej to jedna z par, która zdecydowała się powiedzieć sobie "tak" w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Choć wydawali się być dla siebie stworzeni, na ich drodze pojawiła się pierwsza przeszkoda. Tych dwoje ma różne podejście do wiary. Uda im się to pogodzić?

Reklama

Laura ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o religijności Macieja

Laura i Maciej to niemal idealnie dobrana para. Tych dwoje pokochali widzowie, jak i goście weselni. Są dla siebie oparciem, a przy tym dawno nie otworzyli się tak na nikogo, jak na siebie nawzajem. Wydawałoby się, że trafili idealnie.

Cieszę się, że poznałam takiego wspaniałego człowieka, który stoi obok mnie i jestem pełna nadziei, że to wszystko będzie cudownie wyglądało. Cieszę się, że jesteśmy razem - mówiła Laura o swoim nowym partnerze.

Jedną z przeszkód może okazać się jednak podejście do wiary. Maciej jest silnie wierzący, Laura natomiast nie jest tak związana z Bogiem jak jej mąż.

Dowiedziałam się, że Maciek też przyszedł jakąś drogę, tylko otworzył się bardziej na wiarę w Boga, to go postawiło na nogi z megaciężkiej sytuacji. Nawet fakt, że przywiózł ze sobą Pismo Święte, to już pokazuje mi, że to jest dla niego naprawdę bardzo ważne - przyznała Laura.
mat. prasowe

W przyszłości może to być problemem. Słowa te potwierdził też psycholog, Piotr Mosak, który przyznał, że religia musi być dla Macieja ważna. W końcu bardzo dużo mówi o niej już na początku znajomości ze swoją partnerką.

Mam totalnie inne podejście do religii. Dla mnie Bóg jest, ale instytucja Kościoła nie istnieje, w ogóle się z nią nie utożsamiam, nie zgadzam się z nią w wielu kwestiach. Ja chodzę na jogę, medytuję - te rzeczy kłócą się z Kościołem - dodała uczestniczka programu.
Reklama

Uda im się pogodzić dwa różne światopoglądy?

Reklama
Reklama
Reklama