Książę Karol przyjął miliony od rodziny Osamy bin Ladena! Szokujące doniesienia mediów
Z takim kryzysem wizerunkowym brytyjska rodzina królewska dawno się nie mierzyła. Książę Karol przyjął fortunę od bliskich jednego z najbardziej niebezpiecznych ludzi na świecie.
Książę Karol od lat uznawany jest za skandalistę. Przyszły następca brytyjskiego tronu przez wiele dekad budził liczne kontrowersje, a o jego domniemanych romansach mówił cały świat, jednak tak poważnego uszczerbku na jego wizerunku nie spodziewał się chyba nikt. Jak donosi "The Sunday Times" najstarszy syn królowej Elżbiety II miał spotkać się z bliskimi Osamy bin Ladena niedługo po zamachu na World Trade Center. A to nie wszystko! Jak donoszą media, książę przyjął od nich zawrotną sumę.
Książę Karol przyjął fortunę od rodziny Osamy bin Ladena
Brytyjski następca tronu nie ma ostatnio dobrej passy. Zaledwie miesiąc temu media żyły doniesieniami o tym, że książę Karol przyjął miliony od byłego premiera Kataru Hamada bin Jassima. Jak informował "Sunday Times", najstarszy syn królowej Elżbiety II otrzymał ponad trzy miliony euro, które zostały wpłacone na jedną z jego organizacji charytatywnych. Książę Walii miał otrzymać zawrotną kwotę w skórzanych torbach, walizkach, a nawet w reklamówce z domu towarowego Fortnum & Mason. Dobroczynność szejka szybko przyciągnęła uwagę śledczych z Metropolitan Police.
Po ujawnieniu afery, Sue Bruce, przewodnicząca fundacji księcia Karola zapewniła, że organizacja stanie się bardziej transparentna w kwestii finansów. Niestety, zanim współpracownicy księcia zdążyli wcielić te obietnice w życie na horyzoncie pojawiał się kolejny skandal. Jak donosi "The Sunday Times", w 2013 roku Fundusz Charytatywny księcia Karola przyjął milion funtów (niemal 6 milionów złotych) od Bakra i Shafiqa Bin Ladena, przyrodnich braci dawnego szefa Al-Kaidy - Osamy bin Ladena, który stał za zamachem terrorystycznym na WTC z 11 września 2001 roku.
Zobacz także: Książę George skończył dziewięć lat. Wiadomo, jakie prezenty przygotowała dla niego królowa Elżbieta II
Z przyrodnimi braćmi terrorysty ojciec księcia Williama i księcia Harry'ego miał spotkać się w swojej siedzibie Clarence House w Londynie 30 października 2013 roku. Zdaniem "Sunday Times", brytyjski książę miał przyjąć darowiznę mimo wyraźnego sprzeciwu swoich doradców.
- Ostrzegli go, że jego wizerunek zostanie nadszarpnięty, jeśli jego nazwisko pojawi się w tym samym zdaniu, co nazwisko bin Ladena. Mówili wręcz o katastrofalnych skutkach dla jego reputacji - informuje dziennik.
Co więcej, według medialnych doniesień, co najmniej jeden z doradców miał błagać Karola o zwrot pieniędzy wpływowym darczyńcom.
Zobacz także: Meghan Markle była w związku, gdy spotykała się z księciem Harrym? "To intrygantka"
Prezes fundacji Ian Cheshire wyznał, że zgodę na darowiznę wyraziło pięciu członków zarządu, a "każda próba sugerowania, że było inaczej, jest myląca i wprowadzająca w błąd".
- Książę Karol spotkał się już wcześniej z wątpliwościami dotyczącymi działalności jego organizacji charytatywnych - podkreśla agencja AP.
Choć przedstawiciele księcia Karola z Clarence House potwierdzili, że bracia przyrodni Osamy bin Ladena przekazali pieniądze powołanej przez syna królowej Elżbiety II organizacji charytatywnej, to zaprzeczyli doniesieniom jakoby książę Karol miał pośredniczyć w transakcji lub osobiście podjąć decyzję o jej akceptacji.
- Fundusz Charytatywny Księcia Walii zapewnił nas, że przy przyjęciu tej darowizny dołożono wszelkiej staranności. Decyzja o przyjęciu została podjęta wyłącznie przez powierników organizacji charytatywnej i każda próba scharakteryzowania jej w inny sposób jest fałszywa – czytamy w oświadczeniu Clarence House, siedziby księcia Karola.
Zobacz także: Dziennikarz kompromituje Meghan Markle! W przypływie złości miała rzucić filiżanką w służbę
Co więcej, warto podkreślić, że rodzina już w latach 80. wyklęła i wydziedziczyła Osamę bin Ladena.
Nie ma też jakichkolwiek przesłanek świadczących o tym, aby przyrodni bracia Osamy bin Ladena sponsorowali, lub byli zaangażowani w terroryzm.
Londyńska policja prowadzi obecnie śledztwo w odrębnej sprawie, związanej z podejrzeniami względem charytatywnej organizacji księcia Karola - Prince's Foundation. Osoby z nią związane miały oferować pewnemu saudyjskiemu miliarderowi pomoc w uzyskaniu licznych przywilejów i brytyjskiego obywatelstwa w zamian za pokaźne darowizny. Clarence House jednak oświadcza, że książę Karol nic nie wiedział o takich ofertach.