"Królowe życia": Laluna ujawnia powód zniknięcia z Instagrama i zastrzega: "To obrzydliwe"
Laluna, znana z "Królowych życia", zapytana przez fanów wyjaśniła, dlaczego tak mało jej w social mediach. Padły mocne, zaskakujące słowa.
Laluna, a właściwie Katarzyna Alexander, dobrze znana widzom "Królowych życia" ostatnio nie rozpieszczała fanów nadmierną obecnością w social mediach. Mniejsza aktywność entuzjastki operacji plastycznych oczywiście nie umknęła uwadze jej obserwatorów. Biorąc pod uwagę liczne zapytania, bohaterka przeboju TTV postanowiła wyjaśnić, co się wydarzyło.
"Królowe życia": Laluna ujawnia powód zniknięcia z Instagrama
Laluna dała się poznać jako jedna z przebojowych bohaterek programu "Królowe życia", które zgodziły się prezentować swoją bajkową codzienność przed kamerami. W przypadku celebrytki telewizyjne występy przełożyły się też na popularność w sieci. Na Instagramie śledzi ją blisko pół miliona osób, a to naprawdę imponujący wynik. Wygląda na to, że internetowa kariera, mająca niewątpliwie też swoje ciemne strony, zaczęła celebrytce nieco doskwierać.
Gwiazda nowego show - "Diabelnie boskie" ujawniła, że instagramowi followersi zasypują ją wiadomościami, które pozostają bez komentarza. Ta sytuacja sprawiła, że internauci zaczęli zamartwiać się o swoją ulubienic. Teraz Laluna postanowiła odpowiedzieć wszystkim zbiorczo i wyjaśnić, skąd ten wrogi stosunek do mediów społecznościowych:
- Kochani, jedna uwaga. Wysyłacie mi tysiące wiadomości, na które nie odpowiadam i wielu z was pyta, dlaczego mnie tak mało na Insta. Dziwicie się? Wydaje mi się, że, chyba niejedna osoba z was ma dosyć tego g... całego, hejtu pier..., bzdur, monotonii i cholera wie, czego. Siedzenie na portalach zrobiło się obrzydliwe i nie przynosi żadnej satysfakcji. Wiecznie widzi się tylko hejty, obłudę, zakłamanie i afery. Ja prowadzę megafajne życie i jestem szczęśliwa. Nie potrzebuję tego g... - grzmiała
Zobacz także: "Królowe życia": Laluna tłumaczy się z używania filtrów: "Robię wszystko, używam filtra, używam Photoshopa"
Laluna szybko jednak spuściła nieco z tonu, przypomniawszy sobie, że dorobiła się całkiem imponującego grona fanów. Obiecała, że ich nie zostawi. Zgodziła się więc uprzejmie na zadawanie sobie pytań, ale zastrzegła, że nie będzie odpowiadać na "byle co":
- Z racji tego, że jestem osobą publiczną, po części jest to mój świat, toteż nie chcę was zostawiać, bo wiem, że wielu z was obserwuje mnie od wielu lat. To daje wam możliwość zadawania mi pytań, ale jak już to robicie, zadawajcie je z sensem, bo na byle co odpowiadać nie mam zamiaru - zapowiedziała
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie wokół celebrytki rzeczywiście rozpętała się internetowa burza. Laluna znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak jej dobra znajoma Ewel0na z "Warsaw Shore" o mało nie przypłaciła życiem wizyty w rekomendowanej przez nią tureckiej klinice. Laluna, bombardowana gradem pytań, orzekła wtedy, że "każdy ma swój rozum" i mimo tego, co się wydarzyło, nadal zachwalała placówkę oraz personel w niej zatrudniony, który jest dla niej już "jak rodzina" i "ze szczerego serca" polecała kobietom operowanie się tam.
Co sądzicie o nowym sieciowym posunięciu "Diabelnie boskiej" Laluny? Uważacie, że okresowe wycofanie się z social mediów i skoncentrowanie się na życiu codziennym dobrze jej zrobi? A może sprawi, że fani szybko o niej zapomną?
Zobacz także: "Królowe życia": Laluna przeszła kolejną metamorfozę. Fani: "Zaszalałaś"