"Królowe życia": Anna Renusz szczerze o swoim wyglądzie. Żałuje jednej rzeczy
Anna Renusz z "Królowych życia" uwielbia eksperymentować ze swoim wizerunkiem. Bohaterka nie ukrywa, że chętnie zapisuje się na zabiegi medycyny estetycznej, ale jednej rzeczy w swoim wyglądzie bardzo żałuje i przestrzega przed nią innych!
Anna Renusz ma bardzo wyrazisty wizerunek. Królowa życia nie ukrywa, że operacje i zabiegi medycyny estetycznej to jej wielka pasja. Sztuczne piersi, zdaniem bohaterki, to ogromny atrybut kobiecy, dlatego też zdecydowała się na operację powiększenia biustu. Anna Renusz regularnie także wypełnia sobie usta. Są jednak takie ingerencje w jej ciało, które jej zdaniem, mogła sobie odpuścić. Jak sama przekonuje: "gust się zmienia" i dobrze, jest przemyśleć metamorfozę, której nie będzie można odwrócić...
"Królowe życia" Anna Renusz o swoim ciele: "Chcę sobie nałożyć naszyjnik i mówię sobie za dużo"
Anna Renusz szybko zdobyła sympatię fanów, gdy pojawiła się w "Królowych życia". Bohaterka dzieli się z widzami swoim życiem u boku partnera Mateusza i ich dwóch uroczych psów. Fani pokochali Annę za jej otwarte serce, ogromną wrażliwość i otwartość. Jej niezwykły związek boryka się czasem z wieloma kłopotami, a para nie problemu, by o nich mówić i pokazywać, że życie zakochanych nie zawsze jest usłane różami.
Zobacz także: "Królowe życia": Anna Renusz wyznaje: "Wszystkie pieniądze, które zarabiam, pompuję w operacje"
Anna Renusz z podobną otwartością mówi, że uwielbia medycynę estetyczną. Jako fryzjerka, podkreśla, że kobiecy urok to piękne długie włosy, ale także ładnie zrobiony biust. Anna jest zatem po operacji powiększania biustu, powiększała sobie pośladki, a także regularnie wypełnia sobie usta. W jednym z odcinków "Królowych życia" Anna musiała odwiedzić nawet gabinet lekarski innych bohaterów, Leona i Damiana, którzy musieli dokonać korekty po nadmiernym powiększeniu ust u Ani. Anna Renusz zresztą jest bardzo otwartą osobą, za co uwielbiają ją fani. Królowa życia nie ma więc problemu z tym, by przyznać, że któraś z ingerencji w jej ciało jej się nie podoba.
Jest jednak coś, co bardzo przeszkadza królowej w swoim wyglądzie. W rozmowie z "Plotkiem.pl" przyznała, czego żałuje:
Opinia Ani jest dość zaskakująca, ponieważ jej ciało w znacznej części jest wytatuowane. Fanom podobają się tatuaże uczestniczki, bo dzięki nim jest naprawdę charakterystyczna. Anna Renusz jednak odpowiada jasno:
Z wiekiem zmienia się gust. Ja już jestem przyzwyczajona do tatuaży, ale niektóre są tak stare i słabo wyglądają. Teraz są ładniejsze. Nie róbcie tatuaży - apeluje królowa życia.
Faktycznie branża tatuatorka bardzo zmieniła się na przestrzeni ostatnich lat. Anna Renusz zdecydowała się także na wytatuowanie bardzo widocznych miejsc, jak szyja, ręce, dekolt. O ile niewielkie tatuaże można jeszcze usunąć, bądź zmienić, tak z większymi jest jednak spory problem.
Myślicie, że Anna Renusz rzeczywiście ma za dużo tatuaży?