Kristin Davis zrezygnowała z wypełniaczy i wprawiła wszystkich w osłupienie. Wygląda jak inna osoba
Kristin Davis, 60-letnia gwiazda znana z "I tak po prostu", wycofała się z używania wypełniaczy po latach presji i bolesnej krytyki. Aktorka przyznała, że rezygnacja z zabiegów była dla niej punktem zwrotnym. Dziś wygląda inaczej, ale czuje się lepiej i nie ukrywa tej zmiany.

Presja perfekcyjnego wyglądu, szczególnie wobec kobiet z show-biznesu, wciąż budzi kontrowersje. Przekonała się o tym Kristin Davis, aktorka znana z kultowej roli Charlotte w "Sex and the City". Po latach korzystania z zabiegów i wypełniaczy, zdecydowała się na radykalną zmianę. Jej decyzja odbiła się szerokim echem w mediach i wywołała dyskusję o naturalności, akceptacji i granicach ingerencji w wygląd.
Kristin Davis postawiła na naturalność
Davis przyznała, że przez długi czas korzystała z zabiegów. Jednak nie zawsze była zadowolona z efektów. Jak zaznaczyła, raz rezultat był dobry, a innym razem już nie. Po raz pierwszy zdecydowała się na rozpuszczenie wypełniaczy w 2021 roku, a decyzję tę powtórzyła jeszcze raz. Aktorka tłumaczyła, że impulsem do zmiany była brutalna krytyka jej wyglądu, która doprowadziła ją do łez.
Kristin Davis nie ukrywa, że reakcje opinii publicznej były dla niej bolesne. W mediach społecznościowych pojawiły się komentarze wyśmiewające jej twarz, co odbiło się na jej samopoczuciu.
Byłam bezwzględnie wyśmiewana
Taka presja, szczególnie w Hollywood okazała się ogromnym obciążeniem psychicznym. Po rozpuszczeniu wypełniaczy Davis podjęła decyzję, by zrezygnować z zabiegów i wrócić do naturalnego wyglądu. Dzięki wsparciu przyjaciół zyskała inną perspektywę i zaakceptowała zmiany w swoim wyglądzie. Jak sama przyznaje, choć decyzja była trudna, dziś czuje się bardziej sobą. Zmiana została dostrzeżona i skomentowana przez media i fanów, którzy docenili jej szczerość i odwagę.

Aktorka znana z ról w "Sex and the City" oraz "And Just Like That..." pokazuje, że nie musi spełniać oczekiwań innych, by czuć się dobrze we własnym ciele. Jej decyzja o rezygnacji z zabiegów to nie tylko zmiana estetyczna, ale również osobista przemiana. Kristin Davis wygląda dziś inaczej – naturalnie i autentycznie – i nie boi się mówić o tym głośno.