Kontrowersyjna decyzja królowej Elżbiety tuż przed samymi świętami. Brytyjczycy są wściekli
Już dawno żadna decyzja królowej Elżbiety nie wywołała tak dużych kontrowersji. Wielu Brytyjczyków wyraziło ostry sprzeciw wobec tego, co wydarzyło się niedawno w zamku Windsor. Jej Wysokość narobiła sobie wrogów tuż przed samymi świętami?
Ceremonie z udziałem królowej Elżbiety zawsze wzbudzają duże zainteresowanie Brytyjczyków. Nie inaczej było tym razem, gdy monarchini po raz kolejny przyznała tytuł szlachecki znanej osobie, urodzonej w Wielkiej Brytanii. Po środowej uroczystości jednak nadal nie ucichła zagorzała dyskusja. Wielu obywateli jest zdania, że w zamku Windsor doszło do fatalnej pomyłki. Wygląda na to, że w okresie przedświątecznym royalsi zyskali mnóstwo nieprzychylnych opinii.
Warto przypomnieć, że w ubiegłą środę królowa Elżbieta zaprosiła do jednej ze swoich najsłynniejszych rezydencji Lewisa Hamiltona. Znany sportowiec otrzymał tytuł szlachecki. Według dużej części obywateli Wielkiej Brytanii Jej Wysokość popełniła duży błąd. Dlaczego wokół tej decyzji pojawiło się tyle kontrowersji?
Brytyjczycy wyśmiewają wybór królowej Elżbiety
Od początku tego roku było wiadomo, że Lewis Hamilton znajduje się na liście osób, którym królowa Elżbieta może nadać tytuł szlachecki. Już wtedy nominacja wywołała niemałe kontrowersje. Przez większość czasu jednak Brytyjczycy mieli nadzieję, że ostatecznie do tego nie dojdzie. W środę 15 grudnia w zamku Windsor odbyła się uroczysta ceremonia, podczas której sportowiec ostatecznie otrzymał tytuł honorowy. Po tym wydarzeniu w mediach społecznościowych wybuchła burza, a oficjalny Instagram royalsów zalała fala krytyki.
Zobacz także: Królowa Elżbieta odwołała uroczysty obiad. Musiała zerwać ze świąteczną tradycją
Skoro nie po raz pierwszy królowa Elżbieta przyznała tytuł rycerski sportowcowi, skąd wzięło się tyle głosów sprzeciwu? Warto przypomnieć, że w listopadzie Jej Wysokość wręczyła Order Imperium Brytyjskiego piłkarzowi z Manchesteru za angażowanie się w charytatywną pomoc dzieciom z biednych rodzin. Należy jednak wziąć pod uwagę, że sytuacja z Lewisem Hamiltonem wygląda nieco inaczej. Zdaniem poddanych Brytyjczyk nie zasłużył na taki zaszczyt.
Pod zdjęciami, na których jeden z najsłynniejszych kierowców Formuły 1, można znaleźć wiele prześmiewczych komentarzy w stylu "Sir Tax Dodger". Takim określeniem Anglicy opisują osobę, która unika płacenia podatków. Nie jest żadną tajemnicą, że Lewis Hamilton obecnie jest rezydentem Monako - kraju, który przez bardzo długi czas uchodził za raj podatkowy. Sportowcowi zarzuca się, że nie wspiera lokalnej gospodarki i nie może pochwalić się zasługami dla ojczyzny. Potwierdzają to również eksperci, którzy nie popierają decyzji królowej Elżbiety.
Nie zasłużył na to wyróżnienie. Tylko ludzie, którzy naprawdę zrobili coś pożytecznego dla kraju, powinni zostać pasowani na rycerza - oświadczył Bernie Ecclestone, były szef Formuły 1.
Jeszcze surowsi w swoich ocenach są zwykli obywatele Wielkiej Brytanii, którzy jasno wyrażają swoje niezadowolenie i uznają niedawną ceremonię w zamku Windsor za nieporozumienie. Royalsi mogli w ostatnim czasie przeczytać na swoim Instagramie mnóstwo gorzkich słów.
się zachowuje
Absurd. Za co konkretnie? Za niepłacenie podatków? Ten tytuł już całkowicie stracił na znaczeniu - czytamy w komentarzach." /]
Były szef Formuły 1 również mógł otrzymać wyróżnienie szlacheckie. Bernie Ecclestone nadal jednak nie ma przed swoimi imieniem i nazwiskiem tytułu "Sir", ponieważ... odmówił! Brytyjczyk uznał, że nie zasługuje na ten honorowy gest ze strony korony, ponieważ - jego zdaniem - nie miał dużego wpływu na życie obywateli.
Królowa Elżbieta musiała przypomnieć Lewisowi Hamiltonowi o dobrych manierach
Wygląda na to, że królowa Elżbieta tuż przed świętami rozgniewała znaczną część swoich poddanych. Co ciekawe, Lewis Hamilton już kiedyś spotkał się z monarchinią. Wówczas nie przestrzegał etykiety i został upomniany przez Jej Wysokość, do czego sam później się przyznał. Kierowca w 2009 roku otrzymał zaproszenie na uroczysty obiad i mógł usiąść obok samej Jej Wysokości.
Chwilę po tym, jak podano napoje, 24-letni wówczas sportowiec zaczął zagadywać królową Elżbietę. Chciał dowiedzieć się, jak monarchini planuje spędzić nadchodzące święta. Po kilku minutach Jej Wysokość postanowiła przypomnieć Hamiltonowi o ważnej zasadzie. Powiedziała, że najpierw powinien porozmawiać z osobą siedzącą po jego lewej stronie.
Najpierw mówisz do osoby po lewej stronie. Ja do tej po prawej. Później przyjdzie kolej na naszą rozmowę - zaznaczyła królowa.
Zobacz także: Królowa Elżbieta II zgodziła się na wywiad Harry'ego u Oprah! Teraz chyba żałuje
Co myślicie o brytyjskich tytułach szlacheckich, nadawanych przez Jej Wysokość? Czy nadal powinny cieszyć się szacunkiem obywateli? A może stanowią już przestarzałą tradycję?