Finał 9. edycji programu "MasterChef" wzbudził wiele kontrowersji wśród fanów tego formatu. Zwycięstwo Aleksandry Juszkiewicz wywołało falę negatywnych komentarzy. W sieci zarzucają stacji, że program jest ustawiony. Skąd wzięły się takie wnioski?

Reklama
- Była faworyzowana od początku - grzmią internauci.

Kontrowersje w "MasterChef 9"!

W wielkim finale 9. edycji "MasterChef" Ola i Sylwia musiały przygotować trzydaniowy obiad. Sylwia postawiła na kaczą wątróbkę, zrazy z jelenia i ciasto zapleśniak. Ola postawiła na ravioli z kalarepy, węgorza na danie główne, a na deser kresowe serniczki. Podczas ocen danie główne Sylwii wypadło lepiej, ale serca jurorów skradł też deser w wykonaniu Oli i ostatecznie to właśnie ona została MasterChefem.

Internauci nie zgadzają się jednak z werdyktem jurorów. Zwrócili uwagę na to, że Ola podała niekompletne danie, co jurorzy zawsze bardzo krytykowali i eliminowali w związku z tym innych uczestników. Oli jednak upiekło się, co internauci chętnie jej wytykają.

- Tragedia! Co to za Masterchef co nie potrafi zrobić dania w finale, a nagle wygrywa.

Inną kwestią jest fakt, że Aleksandra odpadła w jednym z odcinków, a następnie wróciła. Internauci zgodnie twierdzą, że taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca. Są pewni swoich podejrzeń tym bardziej, że Ola nie tylko wróciła, ale też ostatecznie wygrała cały program, a jej dania nagle zmieniły poziom.

- Nie powinna wygrać osoba, które odpadła z konkurencji. -Odpadła z programu za najgorzej wykonane zadanie, a potem została przywrócona do programu i na koniec go wygrywa. Kpina i żarty.

Internauci zwracają również uwagę na to, że narzeczony Oli jest profesjonalnym kucharzem i brał wcześniej udział w innym programie kulinarnym - "Hell's Kitchen". Pojawiły się teorie spiskowe, że może mieć znajomości, które ułatwiły jego ukochanej nie tylko powrót do programu, ale również wygranie go.

Zobacz także
- Jej narzeczony jest profesjonalnym kucharzem i to są jego dania. A Ola wyleciała z programu jak robiła śledzia. Teraz raptem dania na światowym poziomie? -Wygrywa przegrany, ciągnięty za uszy i przepychany dalej. Z handicapem w postaci profesjonalisty w domu. Prawdziwi amatorzy pasjonaci po prostu zostali wydymani. Już w ostatniej edycji pachniało ustawką, teraz to już nie mam wątpliwości. - Dziwnym trafem prawie wszystkie jej dania finałowe pokrywają się z daniami jej chłopaka, które ma nawet na insta.
Reklama

Myślicie, że internauci mają rację?

Reklama
Reklama
Reklama