Bycie na świeczniku show biznesu ma wiele blasków i cieni, o czym przekonała się niedawno Jessica Mercedes. W maju tematem numer jeden była afera metkowa z udziałem blogerki. Okazało się wtedy, że celebrytka promująca swoją markę odzieżową Veclaim, oszukuje swoich klientów, lansując ubrania jako szyte w Polce, podczas gdy tak naprawdę powstawały w Maroko pod szyldem marki Fruit of the Loom. By tego było mało z ubrań odpruwano oryginalne metki, lub co gorsza, ich nie usuwano i doszywano do nich kolejne już z logiem Veclaim. Gdy sprawa wyszła na jaw Jessica szybko zniknęła z mediów społecznościowych. Ten stan nie trwał jednak zbyt długo, bo gdy emocje nieco opadły, blogerka na nowo zaczęła prowadzić swoje instagramowe konto, które śledzi już bagatela 964 tys. obserwujących.

Reklama

Influencerka nie tylko z żalem tłumaczyła się ze skandalu, ale też za pośrednictwem InstaStories „zabrała” fanów do szwalni z której korzysta, by dokładnie pokazać w jakich warunkach powstają ubrania Veclaim. I gdy marce udało się nieco wyprostować swój wizerunek, Jess zaliczyła kolejną wpadkę. Jedna z internautek zauważyła, że ubrania z najnowszej kolekcji blogerki są wydrukowane z poważnym błędem!

Zobacz także: Jessica Mercedes tłumaczy się z afery metkowej. „To moja wina" - mówi blogerka”

Ubrania marki Jessiki Mercedes wydrukowano z błędem

Wydawać by się mogło, że od czasu skandalu z metkami, Jessica Mercedes bardziej roztropnie podchodzi do tego, co pokazuje w internecie, a ubrania jej marki przechodzą przez bardziej restrykcyjne procedury, zanim trafią do klientów. Jak się jednak okazuje, niespełna pół roku po aferze metkowej, fani po raz kolejny poczuli się oszukani przez blogerkę, a wszystko przez kolekcję Zodiac, która, jak bacznie zauważyła jedna z klientek, została stworzona z kardynalnym błędem na nadruku.

Chciałam mieć fajną koszulkę, a wyszło jak zawsze. Napaliłam się na serię Zodiac od @veclaim – opisuje jedna z użytkowniczek Instagrama. Czekałam na zamowienie i kiedy w końcu je otrzymałam, byłam super szczęśliwa, bo mega podoba mi się ta grafika. Była przymiarka i rytualne zerwanie metek, przeglądanie się w lustrze i cóż, no, niby wszystko spoko, ale przy którymś rzucie oka na mój piękny nowy nabytek dostrzegłam w końcu, że grafik rąbnął się w kolejności znaków zodiaku i po skorpionie są ryby, choć powinien być strzelec. Głupio wyszło, no nie? Trochę przypał dla marki (opakowanie koszulki zawierało nawet horoskop),która deklaruje zainteresowanie astrologią, to raz, a dwa - deklaruje też doglądanie procesu produkcji na każdym etapie. Jak w takim razie można puścić w ogóle coś takiego? Kupiłam rzecz wyłącznie dlatego, że sama interesuję się układem planet, ich wpływem na ludzki los, horoskopami itd. – dodaje.

W dalszej części swojego postu internautka przyznaje jest niezwykle rozżalona postawą marki, która zupełnie nie reaguje na jej apele o błędach w nadruku.

Zobacz także
Nie mogę nosić koszulki z takim błędem, bo to jest po prostu błąd. I tak jest na większości koszulek w tej serii, poza tymi ze znakiem ryb. Szkoda. Tym bardziej, że do dzisiaj nie dostałam odpowiedzi od @veclaim na moje pytanie w tej sprawie wysłane na insta – pisze dalej zawiedziona klientka.

Postanowiliśmy zrobić własne śledztwo i niestety musimy zgodzić się z użytkowniczką Instagrama. Większość bluz z serii Zodiac marki Veclaim rzeczywiście zawiera błąd w kwestii kolejności znaków zodiaku.

Reklama

Jak dotąd ani marka Veclaim, ani Jessica Mercedes nie odniosły się do tej sprawy? Myślicie, że i tym razem Jess na jakiś czas zniknie z Instagrama, a może obróci sprawę w żart i powie, że to zamierzone działanie, a nie błąd? Cóż, pozostaje nam czekać na reakcję głównej zainteresowanej.

Reklama
Reklama
Reklama