
"Kevin sam w domu" ma ukryty mroczny przekaz. Fani filmu są przerażeni!
Nie ma świąt bez seansu "Kevina samego w domu". Cieżko uwierzyć, że od jego premiery minęło już 30 lat! Prawdziwi fani potrafią go oglądać bez końca i wciąż wyszukiwać ciekawostki na jego temat. Tym razem odkrycie zmroziło fanów. Okazuje się, że w kultowym filmie mogły znaleźć się motywy satanistyczne. Jak to możliwe? Kluczowa jest jedna z ostatnich scen.
Zobacz także: Matka "Kevina samego w domu" odtworzyła słynną scenę 30 lat później
Mroczny wątek z filmie "Kevin sam w domu"
Według fanów Kevina, matka chłopca Kate McCallister sprzedała swoją duszę diabłu po to, aby wrócić do domu. Miłośnicy filmu przyjrzeli się bliżej scenie z lotniska - Gus Polinski proponuje jej, że umożliwi jej szybki powrót do 10-letniego syna. Z pozoru to godny podziwu gest człowieka, który chciał pomóc zrozpaczonej matce. W rzeczywistości motywy tego bohatera mogły być zupełnie inne.
Gdy lot powrotny zostaje odwołany, Kate w scenie z lotniska mówi, że zrobi absolutnie wszystko, aby jak najszybciej znaleźć się w domu.
Są święta, czas dawania nadziei. Nie dbam o to, czy będę musiała porwać wasz samolot, oddać wszystko, co posiadam, czy nawet zaprzedać duszę samemu diabłu. Wrócę do domu do syna! - mówi matka Kevina.
Wtedy pomoc proponuje jej Gus Poliński i gwarantuje jej, że zawiezie ją do syna. Według fanów to nie przypadek, że mężczyzna podchodzi do niej akurat wtedy, kiedy wypowiada ona słowa o zaprzedaniu duszy. To jednak nie wszystko. Użytkownicy Reddita satanistycznego motywu dopatrują się także w tym, jak Gus przedstawił się Kate: "Allow me to introduce myself", co jest fragmentem piosenki The Rolling Stones "Sympathy for the Devil". Nie bez znaczenia jest też miejsce ich spotkania - lotnisko w Scranton w pobliżu którego znajduje się skrzyżowanie, co jest nawiązaniem do mitu, który mówi o tym, że każdy może złożyć ofiarę diabłu w pobliżu skrzyżowania.
Ta teoria jest naprawdę przerażająca! Też dostrzegacie ten mroczny motyw w scenie z lotniska?