Katarzyna Zielińska pojawiła się na premierze musicalu "Waitress" w muzycznym teatrze ROMA w Warszawie. Dla aktorki było to pierwsze wielkie wyjście na czerwony dywan w trakcie pandemii koronawirusa, gwiazda postanowiła więc zachwycić swoją kreacją. Udało jej się, ale tylko w części. Zobaczcie, dlaczego!

Reklama

Katarzyna Zielińska w pomiętej sukience na czerwonym dywanie

Dla Katarzyny Zielińskiej był to naprawdę wyjątkowy wieczór - pandemia sprawiła bowiem, że od ponad roku premiery spektakli czy filmów odbywają się bardzo rzadko, co dla aktora jest przecież naprawdę bolesne. Dlatego kiedy nadarzyła się okazja, Kasia zabrała męża, Wojciecha Domańskiego, na wielką premierę w ROMIE!

Pierwsza premiera teatralna po 14 miesiącach. Jezu jak sie cieszę! @teatrmuzycznyroma trzymam kciuki za wszystkich aktorów???? Powodzenia! WAITRESS - napisała na Instagramie gwiazda.

Przy okazji Kasia pochwaliła się swoją błękitną kreacją - połyskującą suknią ze sporym rozcięciem, która również odsłaniała wysportowany brzuch gwiazdy.

Niestety, o ile kreacja robiła wrażenie w domu aktorki, to na czerwonym dywanie nie wyglądała już tak spektakularnie - była nieco pomięta i straciła na swojej intensywności. Co prawda może to też kwestia zdjęcia i światła, ale pomięcia i tak mocno widać:

VIPHOTO/East News
Reklama

Na szczęście oko można zawiesić na dodatkach wybranych przez aktorkę - subtelnej torebce, również w błękitnym kolorze, delikatnej biżuterii Apart oraz pięknych szpilkach od Magdy Butrym (ich cena to cztery tysiące złotych). I mimo małej wpadki Kasia naprawdę wyglądała pięknie - ten kolor zdecydowanie do niej pasuje.

Zobacz także
VIPHOTO/East News
Reklama
Reklama
Reklama