Reklama

Katarzyna Skrzynecka należy do tych gwizd, które bardzo chętnie dzielą się z fanami swoją prywatnością. Na instagramowym koncie jurorki „Twoja twarz brzmi znajomo”, który śledzi ponad 125 tys. osób, regularnie pojawiają się nie tylko kolejne projekty zawodowe aktorki, zapierające dech wspomnienia z egzotycznych wakacji, czy modowe inspiracje, ale też urocze sceny z życia rodzinnego, w którym pierwsze skrzypce gra córeczka Kasi, Alikia oraz ukochany mąż artystki, Marcin Łopucki. Niestety życie na świeczniku show biznesu ma tyle samo blasków, co i cieni, o czym ostatnio coraz częściej spotyka się Kasia Skrzynecka.

Reklama

Zaledwie kilka dni temu aktorka została wyśmiana przez internautów i oskarżona o hipokryzję, a wszystko przez to, żaliła się na Instagramie, iż w tym roku zamiast odwiedzić ukochaną Grecję, wybrała się na wojaże po słonecznej Hiszpanii. Gdy emocje już nieco opadły gwiazda Polsatu po raz kolejny stała się obiektem niewybrednych żartów hejterów. Jedna z internautek zaatakowała młodzieńczy wygląd celebrytki, prosząc, by ta wreszcie przyznała się do operacji plastycznych i innych zabiegów upiększających. Co ciekawe, Kasia nie była obojętna na te zaczepki i pierwszy raz tak szczerze odpowiedziała na plotki o swoich operacjach.

Katarzyna Skrzynecka zdradziła, co poprawiła w swojej urodzie

Kilka dni temu na instagramowym koncie Kasi Skrzyneckiej pojawiła się obszerna relacja z jej długo wyczekiwanego urlopu. Aktorka wraz z najbliższymi wybrała się do Hiszpanii, gdzie z rozkoszą oddaje się słonecznym kąpielom.

Chwila wakacji na odosobnionym dachu w klimacie Gaudiego, piękne klify – napisała na swoim profilu Kasia Skrzynecka.
Instagram @katarzyna_skrzynecka

Wśród wielu komplementów zachwyconych fanów nie zabrakło również kąśliwych uwag. Jedna z internautek pokusiła się nawet o niewybredne skomentowanie wyglądu aktorki i zarzuciła jej nadmierną ingerencję w swoją urodę.

Pani Kasiu, jest pani piękną kobietą. Po co to ostrzykiwanie?! Mega źle wygląda – napisała użytkowniczka Instagrama.

Reakcja Kasi Skrzyneckiej była natychmiastowa. Aktorka bardzo stanowczo odparła zarzuty o korzystanie z zabiegów medycyny estetycznej.

Jeszcze nigdy w życiu żadna igła ani skalpel nie tknęły mojej 49-letniej twarzy! – Skrzynecka. Z tego akurat znają mnie dobrze, wszyscy, którzy znają mnie osobiście. Ni botoks, ni inne kwasy, ni liftingi, ni inne wynalazki. Wyglądam, jak wyglądam, swoich zmarszczek się nie wstydzę i nigdy nie pozwalam grafikom wygładzać ich komputerowo na okładkach czasopism. A jeśli trudno jest Pani pogodzić się z faktem, że można nieźle wyglądać bez medycyny estetycznej mając 49 lat i wszędzie Pani oczom jawią się ostrzyknięcia, to na to już nic nie poradzę – dodała.

Myślicie, że Kasia skutecznie uciszyła niedowiarków, a może przesadziła z tym brakiem retuszu swoich zdjęć?

Kasia Skrzynecka jest miłośniczką powiększających optycznie usta pomadek.

Instagram @katarzyna_skrzynecka

Artystka nie stroni też od sztucznych rzęs i dodającego młodzieńczego blasku rozświetlacza.

Instagram @katarzyna_skrzynecka
Reklama

Myślicie, że wypowiedź aktorki na dobre wyciszy plotki o jej ingerencji w urodę?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane