Reklama

Wczoraj odbyło się pożegnanie uznanego polskiego aktora, Pawła Królikowskiego, który po miesiącach walki z chorobą zmarł w warszawskim szpitalu. Wśród zgromadzonych była rodzina aktora, przyjaciele, a także wiele osób z zawodowego otoczenia Królikowskiego. Wśród nich Katarzyna Skrzynecka, prywatnie przyjaciółka aktora, wraz z mężem, który swoim strojem przykuł spojrzenia wszystkich zgromadzonych.Zobacz także: Mąż Katarzyny Skrzyneckiej popełnił faux pas na pogrzebie

Reklama

Marcin Łopucki i Katarzyna Skrzynecka tłumaczą się z nieodpowiedniego ubioru na pogrzebie Pawła Królikowskiego

Marcin Łopucki na ostatnie pożegnanie Pawła Królikowskiego ubrał się niestosownie do obowiązujących zasad savoir-vivre. Zamiast wybrać strój w ciemnych, stonowanych kolorach, pojawił się on na pogrzebie w szarym dresie i sportowych, kolorowych butach. Jego ubiór postanowiła skomentować żona. Swoją wypowiedź zamieściła w odpowiedzi na komentarz jednej z internautek na swoim Instagramie.

Wstyd to powinno być tym, którzy bezmyślnie hejtują. Komentować czyjś wygląd i ubranie w tak dramatycznych okolicznościach.

Katarzyna Skrzynecka zadeklarowała, że jej mąż wcale nie planował przychodzić na pogrzeb jej przyjaciela. Zdanie zmienił w ostatnim momencie.

Musiał być w pracy, prowadząc zajęcia sportowe i rehabilitacyjne. Wyrwał się nieoczekiwanie na chwilę ze swojej pracy, by choć przez chwilę móc być z nami wszystkimi żegnającymi Przyjaciela - ciągnęła dalej.

Aktorka zapewniła także, że Paweł Królikowski z pewnością nie miałby z tym najmniejszego problemu, ponieważ cechował go dystans do siebie i świata.

Z faux pas wytłumaczył się także sam zainteresowany. Marcin Łopucki dodał na swoim Insagramie zdjęcie zmarłego Pawła Królikowskiego, które opatrzył rozległym opisem.

W pełni świadom, że nie mam szansy zwolnić się z pracy, by przyjść tam, gdzie sercem pragnąłbym być. Rzuciłem jednak wszystko, spontanicznie przeprosiłem podopiecznych na rehabilitacji. Z trudem udało mi się zdążyć na mszę. Przecież nikt nie ma czasu na nic w W-wie, nawet chorować. Ale jak mógłbym nie być! Wiedziałem, że powinienem być! Bo szacunek jaki żywiłem do Pawła, był... jest wielki - napisał na Instagramie Marcin Łopucki.
Reklama

Internauci negatywnie komentujący jego ubiór są zdania, że to wcale nie hejt, a jedynie wyrażenie swojego zdania. Zgadzacie się z tym? Źródło zdjęcia głównego: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama