Reklama

Odkąd Katarzyna Cichopek wprowadziła na rynek swoje kosmetyki, gwiazda TVP z dumą prezentuje ich działanie. Jak się jednak okazało, w ostatnim czasie wprowadziła swoich fanów w błąd. Głos w tej sprawie postanowiła więc zabrać Elżbieta Żywiczyńska, która o właściwej pielęgnacji skóry wie właściwie wszystko. Teraz publicznie poprawiła celebrytkę. Padły mocne słowa.

Reklama

Katarzyna Cichopek w ogniu krytyki

W ostatnim czasie w życiu popularnej gwiazdy wszystko układa się pomyślnie. Odkąd prowadząca "Pytanie na śniadanie" ogłosiła, że jest w nowym związku, z Maciejem Kurzajewskim, uśmiech nie schodzi z jej twarzy. Jeszcze kilka dni temu Katarzyna Cichopek wybrała się na słoneczne wakacje - bez ukochanego, jednak w towarzystwie córki. Jednocześnie, aktorka prężnie prowadzi promocję swoich najnowszych kosmetyków, szczególnie że te są już ogólnodostępne - dostaniemy je w popularnej kosmetycznej sieciówce. Katarzyna Cichopek nie kryła więc swojego zadowolenia i dumy z kolejnego zawodowego sukcesu. Niestety, ekspertka od pielęgnacji wytknęła jej błąd.

Zobacz także: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski Wielkanoc spędzą osobno. Mają ważny powód

Katarzyna Cichopek jakiś czas temu postanowiła powiększyć swoją markę osobistą YA Cichopek o naturalne kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Te swoją premierę miały zaledwie kilka dni temu. Od tego czasu aktorka edukuje swoich fanów i z chęcią pokazuje na swoim Instagramie, jak poprawnie używać specyfików. Niestety, podczas jednego nagrania wprowadziła odbiorców w błąd, dotyczący kolejności nakładania kosmetyków, w czasie demakijażu. Ten jednak nie umknął beauty ekspertce - Eli Żywiczyńskiej. Według niej kolejność powinna być dokładnie odwrotna. Specjalistka postanowiła więc zareagować za sprawą Instagrama:

- Jak już ktoś bierze się za promocję, pokazywanie, czego i jak używać i wprowadza w błąd przyszłych lub obecnych klientów, to jest to wielka czerwona krecha. (...) Według pani Cichopek najpierw wykonujemy demakijaż pianką do mycia, a potem domywamy płynem micelarnym. Nie, jest dokładnie odwrotnie. Płyn micelarny służy do demakijażu, nie do mycia - skwitowała ekspertka.

Warto podkreślić, że liczni eksperci jako najczęstsze błędy przy demakijażu twarzy uznają przede wszystkim zbyt mocne pocieranie skóry, niedokładne zmywanie makijażu, czy używanie zbyt zimnej wody, która może spowodować także nadmierne wydzielanie sebum. Rekomendują też określoną kolejność nakładania produktów w pierwszej fazie proponując płyny micelarne czy olejki, a następnie użycie produktów doczyszczających jak emulsje lub pianki.

Instagram @elazywiczynska

Zobacz także: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski podzielili się radosną nowiną: "Najlepszy przedświąteczny prezent"

Szybko okazało się, że ta nie jest odosobniona w swoim zdaniu. Inna beauty eksperta - Monika Orzechowska-Kossek także zabrała głos w sprawie. Założycielka urodowego bloga skupiła się jednak na innych kwestiach:

- Tu wszystko poszło źle. Od funeralnego opakowania, poprzez narcystyczną nazwę, po ceny... - skwitowała krytycznie.

Jak się okazuje, nowe produkty pielęgnacyjne marki YA to koszt od 39 zł, do 79 zł.

Instagram @berfect_basic

Reklama

Prowadząca "Pytanie na śniadanie" w swoim asortymencie ma także własną biżuterię i perfumy. Sama zainteresowana, póki co nie odniosła się do krytyki, jaka pojawiła się w sieci.

Instagram/@katarzynacichopek
AfEos
Reklama
Reklama
Reklama