Kamil z "ŚOPW" przyznał, że Iza nie była w jego guście. Stwierdził, że... ważyła za dużo!
Okazuje się, że małżeństwo Izabeli Juszczak i Kamila Węgrzyna mogło nie przetrwać... Nie ukrywali, że mieli bardzo poważne kryzysy w związku, a na początku Iza w ogóle nie podobała się Kamilowi. Wszystko przez jej figurę.
- Redakcja Wizaz.pl
Najnowszy live Izy i Kamila zorganizowany na Instagramie ujawnił kulisy ich związku zarówno w trakcie trwania programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", jak i po. Opowiedzieli oczywiście o planach dotyczących wspólnego mieszkania, dzieciach i o tym, co ich w sobie wkurza. Kamil wspomniał też o tym, że na początku Iza zupełnie mu się nie podoba. Nie ukrywał, że w dużym stopniu chodziło o jej wagę.
Kamil krytykuje wagę Izy ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Kamil oraz Iza to jedyna para, która zdecydowała się zostać razem po zakończeniu ostatniej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Jakiś czas temu zdradzili, że planują razem zamieszkać. Tym razem opowiedzieli zdecydowanie więcej. Zamierzają uwić gniazdko na Śląsku.
Podczas relacji na żywo poruszyli również temat dzieci. Okazuje się, że na razie nie planują powiększać rodziny - wystarcza im opieka nad czworonożnym przyjacielem. Docierają się jeszcze pod wieloma względami. Iza jest organizowana, ma wszystko perfekcyjnie zaplanowane. Kamil jest z kolei spontaniczny i szybko podejmuje decyzje.
W rozmowie z fanami padł także temat metamorfozy Izy. Po zmianie nawyków żywieniowych schudła już 10 kilogramów. Różnica jest widoczna gołym okiem, co bardzo podoba się Kamilowi. Jak wyjawił, kiedy po raz pierwszy zobaczył przyszłą żonę, nie był przekonany, bo jeśli chodzi o figurę, Iza kompletnie nie była w jego guście.
Na żywo wygląda jakby schudła 30 kilogramów. Jak zobaczyłem ją pierwszy raz, to totalnie nie była w moim guście. Potem była walka o akceptację - powiedział Kamil.
Naszym zdaniem Iza wyglądała świetnie zarówno na początku kręcenia programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", jak i teraz, kiedy układa już sobie życie z mężem. Myślicie, że Kamil powinien coś takiego w ogóle powiedzieć?