
Tatuaż Justyny Żyły wzbudził niemałą sensację. Niektórzy dopatrują się drugiego dna i twierdzą, że próbuje wbić byłemu mężowi szpilkę. Głosy są w pełni uzasadnione, bo rzeczywiście, ten napis można interpretować na różny sposób.
Justyna Żyła ma tatuaż
Nie da się ukryć, że afera z rozwodem Żyłów przyniosła im niebywały rozgłos. Skorzystała na tym szczególnie Justyna Żyła, która uwielbia publicznie wyciągać to, co aktualnie dzieje się w jej życiu uczuciowym. W międzyczasie zaczęła rozkręcać bloga kulinarnego, a tuż po rozwodzie dostała intratną propozycję prowadzenia program o związkach "Justyna żyła. Pierzemy brudy do czysta!", w którym jest ekspertką od... godzenia par. Niedługo później zgodziła się wziąć udział w kolejnej edycji "Tańca z gwiazdami".
Nie da się jednak ukryć, że Justyna najbardziej skupia się na rozwijaniu talentu kulinarnego. Niedawno wzięła udział w sesji zdjęciowej, której motywem przewodnim jest oczywiście jedzenie. Wykonano jej mocny makijaż, natapirowano włosy i ubrano w dość skąpy strój. Justyna Żyła pozuje w bieliźnie u futerku i niestety wygląda dość... wulgarnie.
Na zdjęciu trzyma babeczkę i dzięki czemu wreszcie wyraźnie widać, co takiego sobie wytatuowała już jakiś czas temu. Tatuaż miała już w momencie, gdy pozowała na okładce "Playboy'a", ale wtedy nikt nie wiedział, co dokładnie ma napisane na ręce.
Justyna Żyła postawiła na bardzo popularny motyw. Wybrała wzór znaku nieskończoności, w który wpleciono piórko oraz napis "love". Jeszcze do niedawna celebrytka szczerze wyznawała w wywiadach, że Piotr był jej wielką miłością. Nawet wtedy, gdy było między nimi fatalnie, dodała w dniu rocznicy na Instagram zdjęcie ze ślubu. Widać, że Piotr ma dla Justyny nadal ogromne znaczenie w życiu, a tatuaż to prawdopodobnie symbol wiecznej miłości do byłego męża...
Myślicie, że chciała tym tatuażem zwrócić uwagę Piotra?
Zdjęcie główne: Instagram.com/justynazyla