Czy w Polsce zostanie wprowadzony stan wyjątkowy? Jak informuje "Wprost", niestety taka opcja jest rozważana. Wszystko zależy od tego, czy przekroczymy pewną barierę dziennych przypadków zakażeń. Co to oznacza dla Polaków?
W Polsce jednak będzie stan wyjątkowy? Od kiedy i jak długo może potrwać?
Pandemia koronawirusa w Polsce nie zwalnia tempa, a wręcz przeciwnie - nabiera na sile. Od kilku tygodni odnotowujemy niepokojące przyrosty zakażeń, które ostatnio sięgnęły prawie 22 tys. przypadków w ciągu jednej doby. Nic dziwnego, że wszyscy zastanawiają się co dalej. Jak wiadomo ostatnio, pomimo wcześniejszych zapewnień, że we Wszystkich świętych będziemy mogli odwiedzić groby bliskich, rząd w ostatniej chwili zdecydował się zamknąć cmentarze 1 listopada. Według źródła "Wprost", w ubiegłym tygodniu intensywnie dyskutowano na ten temat i uznano, że zamknięcie cmentarzy to ostateczność. Wygląda więc na to, że sytuacja jest gorsza, niż mogłoby się wydawać.
Skoro rząd się na to zdecydował, to sytuacja epidemiczna jest gorsza niż nam się wydaje – powiedział polityk ZP cytowany w rubryce "Niedyskrecje parlamentarne" autorstwa Joanny Miziołek i Elizy Olczyk.
Ale to niestety nie wszystko. Według rozmówcy "Wprost", rząd może wprowadzić stan wyjątkowy, jeśli poziom dziennych, potwierdzonych przypadków koronawirusa sięgnie 50 tysięcy.
Co dla nas oznacza wprowadzenie stanu wyjątkowego?
Jest to to jeden z trzech stanów nadzwyczajnych, które można wprowadzić w naszym kraju. Stan wyjątkowy jest wprowadzany przez prezydenta na wniosek Rady Ministrów.
Dla obywateli skutkuje to przede wszystkim ograniczeniem niektórych praw i swobód obywatelskich. Stan wyjątkowy może trwać nie dłużej niż 90 dni i obowiązywać w całym kraju, albo tylko w wybranych częściach.
Miejmy jednak nadzieję, że taki scenariusz się u nas nie sprawdzi i poradzimy sobie z pandemią bez wprowadzania tak radykalnych środków.