Reklama

Jakub Rzeźniczak opowiedział o swoich miłosnych perypetiach i przyznał się do wielokrotnych zdrad. W najnowszym wywiadzie opowiedział, jak wyglądało jego małżeństwo z Edytą Zając. Wyznał, że nigdy nie był jej wierny. Co więcej, jego zdaniem była żona dobrze wiedziała o zdradach, a mimo to milczała.

Reklama

Jakub Rzeźniczak przyznał, że wielokrotnie zdradzał byłą żonę

Jakub Rzeźniczak i Edyta Zając poznali się na wiele lat przed tym, zanim zostali małżeństwem, ale na dobre ich ścieżki przecięły się w Warszawie, gdzie bywali na wspólnych imprezach. Postanowili powiedzieć sobie sakramentalne "tak" w 2016 roku, jednak sielana nie trwała zbyt długo - para rozeszła się cztery lata później. Ich szczęściu nie pomagały liczne kłamstwa piłkarza, w tym fakt, że przez wiele miesięcy ukrywał przed Edytą dziecko, które ma z inną kobietą. Teraz w rozmowie z Żurnalistą wyznał, że wielokrotnie zdradzał Miss, i to na długo przed zawarciem związku małżeńskiego.

Będąc z Edytą w związku, zdradzałem ją bardzo często. Przed ślubem też. No nigdy w twarz sobie nie powiedzieliśmy, że wie, ale myślę, że wiedziała.

Rzeźniczak przyznał, że nie jest dumny ze swojego zachowania, ale jednocześnie dziwne wydaje mu się to, że jego była żona dawała mu ciche przyzwolenie na liczne zdrady.

To brzmi kuriozalnie, że jesteś z kimś związku i wiesz, że ktoś wie, a po prostu dalej w tym żyjesz. Patrzę z perspektywy czasu, jest to dla mnie niedopuszczalne, co ja robiłem, jak się zachowywałem, a można też patrzeć, że powinno też być niedopuszczalne, że kobieta, z którą jest się w związku, akceptuje takie rzeczy. Może to było dla mnie wygodne wtedy.

Piłkarz szczerze dodał, że wtedy gdy zdradzał, nie miał najmniejszych wyrzutów sumienia.

Patrząc teraz wstecz, jest mi wstyd za takie zachowania, jakie kiedyś sobą reprezentowałem, ale dla mnie to było wtedy normalne, ja nawet nie miałem wyrzutów sumienia.

Podsumował małżeństwo z Edytą Zając jako "życie w bańce". Brakowało mu intymnych rozmów i domowych obiadów.

Jak teraz sobie patrzę z perspektywy czasu, mam wrażenie, że jak byłem piłkarzem Legii, żyliśmy w bańce. To był związek, ale można powiedzieć, że nie mieliśmy domu. Tak jak teraz sobie cenię, że mam dom, przychodzę i siedzimy, spędzamy czas, rozmawiamy w domu. Wtedy żyliśmy Warszawą, wszystkie posiłki jedliśmy na mieście.
Reklama

Jak oceniacie jego szczere wyznanie na temat zdrad i rozpadu małżeństwa z Edytą Zając?

Reklama
Reklama
Reklama