Reklama

Niedawno media donosiły o chorobie Izabeli Janachowskiej, przez którą prezenterka znalazła się w szpitalu. Teraz ślubna ekspertka zdecydowała się opowiedzieć, co jej dolegało. Wraz z mężem zrobiła live'a w mediach społecznościowych i ujawniła szczegóły.

Reklama

Izabela Janachowska o chorobie

Kilka dni temu Izabela Janachowska zaskoczyła swoich fanów poważną informacją. Okazało się, że po zakończeniu ramówki Polsatu prezenterka w stanie zagrażającym zdrowiu trafiła do szpitala na Oddział Neurologii. Sytuacja została szybko opanowana, a wdrożone leczenie przyniosło efekty, dlatego już po kilku dniach była tancerka mogła liczyć na wypis. W jednym ze swoich postów przyznała jednak, że to nie koniec jej przygody pod względem zdrowotnym i musi się dalej leczyć.

- Za trzy miesiące okaże się, czy ustalony plan leczenia będzie wystarczający, czy jednak konieczna będzie operacja. Staram się być dobrej myśli - pisała Izabela Janachowska.
Instagram @izabelajanachowska

Zobacz także: Gwiazdy wspierają Izabelę Janachowską. Prezenterka wylądowała w szpitalu

Teraz ślubna ekspertka po raz kolejny nawiązała do swojego stanu zdrowia. W czwartkowy wieczór 18 sierpnia w towarzystwie męża zorganizowała na swoim Instagramie live'a, podczas którego ujawniła szczegóły choroby. Wyjawiła, że objawy pojawiły się już jakiś czas temu. Najpierw miała bowiem duże problemy z pamięcią.

- Wszystko zaczęło się od bólu głowy. (...) Tego bólu nie byłam w stanie niczym zminimalizować. Nic nie pomagało, nawet tabletki. (...) Poza tym pojawiały mi się czarne kropki przed oczami, tzw. mroczki. (...) Jakiś czas temu zaczęłam mieć problemy z pamięcią i mową. Myliłam słowa. Mówiłam inne słowa, niż chciałam. Nie potrafiłam nazwać przedmiotów nazwami własnymi - zaczęła prezenterka.
VIPHOTO/East News

Zobacz także: Izabela Janachowska zabrała głos na temat stanu zdrowia: "Staram się być dobrej myśli"

Reklama

W dalszej części rozmowy Krzysztof Jabłoński wyjawił, że te objawy bardzo ich zaniepokoiły. W związku z tym prezenterka poddała się badaniom. Wyznała: "Zarzucane mi było, że prywatnie, w celu ratowania swojego życia, udałam się na rezonans". Po tym trafiła do szpitala. Nie chciała jednak wyznać, z jaką chorobą się boryka. Chociaż jej mąż nalegał, by ujawniła tę informację, ona krótko ucięła: "O swojej chorobie opowiadam ja".

- Mój stan był kontrolowany przez parę dni. Zostało wdrożone leczenie, które zapobiegało, powiedzmy sobie, udarowi. W tej chwili mam dobrane leki. Przede mną kontrole i kolejne badania - dodała Izabela Janachowska.
TRICOLORS/East News
Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane