Reklama

Bycie na świeczniku show biznesu ma swoje blaski, jak i cienie, a przede wszystkim wiąże się z wnikliwym śledzeniem każdego ruchu celebrytów przez ich zagorzałych fanów. Niestety, wśród wielu głosów zachwytu nad poczynaniami gwiazd, muszą się one liczyć także z ostrymi słowami krytyki, z czym ostatnio zmagała się Anna Wendzikowska. Gwiazda TVN po raz kolejny została oskarżona o nieodpowiednie zajmowanie się córkami. A wszystko przez niewinną zabawę podczas wakacyjnych wojaży w słonecznej Grecji. Rzeczywiście naraziła ukochane dzieci na niebezpieczeństwo?

Reklama

Fani krytykują Annę Wendzikowską za zabawę zagrażającą życiu jej córek

Anna Wendzikowska należy do tych gwiazd, które bardzo chętnie dzielą się z fanami szczegółami ze swojego życia prywatnego. Dziennikarka, którą na Instagramie śledzi niemal 450 tys. osób, nie tylko chwali się nowymi projektami zawodowymi, promuje swoją markę odzieżową Loriini, ale też ochoczo chwali się kolejnymi makijazowymi i modowymi inspiracjami, egzotycznymi wakacjami, czy uroczymi scenami z życia rodzinnego, w którym pierwsze skrzypce grają jej córeczki Kornelia i Antonina.

Jak się jednak okazuje, sposób, w jaki prezenterka dba o dzieci budzi wiele skrajnych emocji wśród „insta matek”, które nagminnie zarzucają jej nieodpowiednie podejście do macierzyństwa. Niedawno Ani dostało się za zbytnie rozpieszczanie córek i kupowanie im zbyt dużej ilości ubrań. Później internauci zarzucali jej, że ubiera się zbyt skąpo będąc w towarzystwie dzieci. Tym razem na Anię po raz kolejny spadła fala hejtu, a wszystko przez na pozór niewinną zabawę.

Zaledwie kilkanaście godzin temu na instagramowym profilu Anny Wendzikowskiej pojawiło się urocze zdjęcie, na którym gwiazda TVN pozuje z córkami na łódce zwiedzając krajobrazowy Mizithres na Zakynthos.

Instagram @aniawendzikowska

Wśród wielu zachwytów nad figurą dziennikarki, urodą ślicznych dziewczynek i zapierającymi dech widokami nie zabrakło również gorzkich słów krytyki. Fanów szczególnie zatrwożył fakt, że kilkuletnie dziewczynki przebywają na łodzi bez kapoków.

Pani Aniu, widoki piękne, ale dziewczynki nie mają kamizelek. Pani z resztą też. Trochę to nieodpowiedzialne – napisała jedna z fanek.

Komentarz został szybko usunięty z profilu dziennikarki, a ta postanowiła przemilczeć fakt, że jej córeczki zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, powinny mieć na sobie kapoki.

Reklama

Myślicie, że następnym razem Ania postąpi bardziej roztropnie i zapewni dzieciom odpowiednie środki bezpieczeństwa, a może uważacie, że kapoki na łodzi są zbędne?

Reklama
Reklama
Reklama