By wyglądać jak Ken wydał 400 tysięcy złotych. Teraz mu się odwidziało

Jonathan Dylan został okrzyknięty ludzkim Kenem po tym, jak wydał fortunę na operacje plastyczne i zabiegi medycyny estetycznej. Mężczyzna nie ukrywa, że korzystał z nich nawet co miesiąc i nie zważał na konsekwencje zdrowotne. Teraz ma już tego dość, choć spełnił swoje marzenie i chce żyć w zgodzie ze sobą i być traktowanym poważnie przez innych.

Influencer chce przestać być żywym Kenem!

Jonathan Dylan ogromną popularność zyskał, gdy poproszono go o udział w reality show Botched, emitowanym w E!. Już jako dziecko był zafascynowany Kenem, kiedy jako 5-latek dostał swoją pierwszą lalkę.

Kiedy miałem pięć lat, dostałem pierwszą lalkę Malibu Ken i od razu się w niej zakochałem z jego nieskazitelnymi rysami i wyrzeźbioną sylwetką. Lalka miała blond pasemka, niebieskie oczy, ciemne rzęsy, opaloną cerę, a nawet wypielęgnowane palce. Od tego momentu chciałam ucieleśnić ten ideał, dokładając wszelkich starań, aby utrzymać swój publiczny wizerunek i pozostać w centrum uwagi. Nic nie mogło powstrzymajcie mnie, nawet ostrzeżeń zdrowotnych wydawanych przez lekarzy - mówił influencer o spełnianiu swojego marzenia.

Mężczyzna zainwestował w swój nowy wygląd 100 000 dolarów czyli ponad 400 tys. zł. Jonathan przeszedł niezliczone zabiegi kosmetyczne, w tym wypełnianie ust, wypełnianie policzków, wypełnianie szczęki, podbródka i botoks na całej twarzy. W wieku 25 lat zdecydował się na taką ilość wypełniaczy, że nie mógł nawet zamknąć ust. Choć jego marzenie spełniło się wcale nie był szczęśliwy.

Zawsze chciałem być sławny i nie cofnąłbym się przed niczym, żeby zostać gwiazdą. Jednak w pewnym momencie przestałem cieszyć się moją reputacją ludzkiego Kena. Nie chcę już tej osoby . Zdecydowałem, że nie będę poddawał się więcej operacjom plastycznym. Chcę być autentyczny wobec tego, kim jestem i realizować się w tym, co mnie pasjonuje.

Zobacz także: 56-letnia mama i jej córka są uznawane za bliźniaczki. Dzieli ich 33 lata, a wyglądają identycznie!

Uzależnienie Jonathana od sławy zapewniło mu to czego szukał, ale na krótko i miało wysoką cenę. Nieustanna pogoń za sławą sprowadziła go na destrukcyjną ścieżkę pełną imprez, alkoholu i burzliwego życia osobistego. Influencer był też w przemocowym związku, który zakończył po dwóch latach. Niedługo potem otrzymał wiadomość, że jego były partner zginął w wypadku samochodowym, a on sam nie mógł sobie z tym poradzić i sięgnął po alkohol:

Po bólu związanym ze stratą Joela i przetrwaniu przemocy domowej poczułam się zepchnięta do granic możliwości. Skończyło się na tym, że przez sześć lat ostro imprezowałam i topiłam swoje smutki w alkoholu. Tyle czasu zajęło mi przebudzenie i uświadomienie sobie mocy pozytywnego nastawienia i odejścia od wszystkich toksycznych rzeczy.

Zobacz także: Mama trójki dzieci przeszła spektakularną metamorfozę i straciła 30 kg. Wszystko przez ten jeden szczegół!

Ostatecznie Jonathan przerwał spirale nieszczęść i dziś jest nie tylko trzeźwy, ale zaczął też nowy rozdział swojego życia:

Obecnie studiuję nieruchomości, aby odnieść sukces jako agent nieruchomości w moim rodzinnym mieście, Vancouver w Kanadzie. Kiedy nie zajmuję się książkami, znajdziesz mnie wszędzie, cieszącego się wspaniałym czasem spędzonym na świeżym powietrzu poprzez takie aktywności jak piesze wędrówki, wiosłowanie na desce, pływanie kajakiem i narty wodne. Życie to przygoda i jestem gotowy, aby wykorzystać ją jak najlepiej! – podsumował.