Reklama

W 4. edycji "Hotelu Paradise" dzieje się tak wiele, że uczestnicy ani na moment nie mogą przestać być czujni. Lincz na Wiktorii i wyrzucenie jej z programu wspólnymi siłami, bo to przecież grupa namawiała Miłosza, by pozbył się swojej partnerki na rajskim rozdaniu; okazała się być działaniem z krótkotrwałym efektem. Wiktoria bowiem wróciła do gry kilka dni później i doskonale wiedziała, że nie będzie mile widziana w progach raju. Uczestniczce pozostaje już tylko komitywa z Miłoszem, który powrotem Wiki jest bardzo uszczęśliwiony. Czy będzie miał możliwość rozegrać tę partię raz jeszcze, tylko tym razem stanąć po stronie swojej partnerki?

Reklama

"Hotel Paradise 4": Wiktoria wraca do programu. Wybaczyła Miłoszowi?

Miłosz odkąd tylko zdecydował, że to właśnie Wiktoria opuści program, chodził jak struty. Uczestnik nie mógł sobie wybaczyć, że uległ tak bardzo presji grupy i wyrzucił z programu jedyną dziewczynę, do której żywił jakiekolwiek uczucia. Pocieszenia nie przyniosła mu także nowa para z Ohą, ponieważ w tej relacji Miłosz kompletnie nie umiał się odnaleźć, a nawet w rozmowie z Klaudią El Dursi przyznał, że jego nowa partnerka bardzo go męczy. Uczestnicy programu nie mieli pojęcia, że szczere rozmowy z prowadzącą program mogą cokolwiek zmienić w przebiegu miłosnego show. Okazało się, że szczere wyznanie Miłosza zostało wysłuchane i zgodnie z jego marzeniem, Wiktorię przywrócono do programu. Czy miała wielkie wejście?

Produkcja zadbała o to, by to, co niewyjaśnione między dawną parą, zostało powiedziane. Miłosz miał opuścić hotel pod wymyślonym przez siebie pretekstem i udać się we wskazane w liście miejsce. Na słonecznej plaży, na podwójnej zanzibarskiej ławce pojawiła się jako pierwsza Klaudia El Dursi, która wyznała, że wysłuchała prośby uczestnika i postanowiła dać mu "nową szansę".

screen/Player.pl

Wiktoria nadeszła kilka chwil później, a Miłosz na jej widok odetchnął z wyraźną ulgą! Uczestnik nie czekał więc długo i zabrał się do wyjaśnień:

Chciałem Ci powiedzieć, że wybór Ohy to był impuls spowodowany opiniami ludzi. Nie posłuchałem siebie w tej decyzji. Nie będę ukrywał, że jak się rano obudziłem, mówiąc to teraz totalnie szczerze, miałem takiego kaca moralnego, nie mogłem sobie znaleźć tutaj miejsca bez ciebie. Jedyną moją nadzieją było to, żebyś tutaj wróciła, bo ja zobaczyłem po wszystkich gdzieś tam, każdy mi doradzał, że Wika nie, że ona Cię zostawi, że to nie ma sensu, mimo że ja wiedziałem swoje, gdzieś tam czułem, ale w pewnym momencie sam się pogubiłem, bo byłem przeciwko tobie, przeciwko im i gdzieś tam zwariowałem - tłumaczył się Miłosz.

Wiktoria przyznała, że nie chciała wcześniej znać powodów decyzji Miłosza, ale spodziewała się, że uczestnik może nie być z nią do końca szczery. Uczestniczka wspomina, że opuściła program niemal storpedowana przez mieszkańców hotelu. Dość wspomnieć puszkę Pandory, która była istnym linczem na Wiktorii, czy fakt, że dowiedziała się, że o jej wyrzuceniu spiskuje cały hotel:

Ja wyszłam stąd mając totalnie zryty mózg. Nie wyjaśnialiśmy tego na koniec, bo już mi się nie chciało na ten temat gadać. Ale przy śniadaniu chciałam dziewczynom powiedzieć o całej naszej relacji. I dziewczyny zaczęły mi się wylewać i zaczęły mi mówić, że tak naprawdę to ty do każdego chodziłeś, na mnie wyżalałeś, że ja cię niszczę psychicznie, że przeze mnie straciłeś siebie, że nie jesteś sobą, że nie wiesz, co masz robić, że przychodziłeś do nich ze łzami w oczach i prosiłeś ich o porady, co ty masz robić.
screen/Player.pl

Zobacz także: "Hotel Paradise 4": Oha przeprasza za swoje zachowanie Wiktorię: "Dopadły mnie kompleksy i zazdrość"

Miłosz przyjął te zarzuty i przyznał, że Wiktoria się nie myli i faktycznie miał mnóstwo chwil załamania, w których nie był wobec niej w porządku:

Przyznaję się do tego, że gdzieś tam, zamiast bronić ciebie, szukałem tam dla siebie miejsca w tym wszystkim. Wiki, wiem o tym, że zrobiłem zamieszanie i ja cię przepraszam, że to nie wyszło tak, jak powinno wyjść, ale jesteśmy ludźmi i najważniejsze jest chyba to, żeby chcieć to naprawić i wyjść z tej otoczki dziecinady, która tutaj była - wytłumaczył Miłosz.

Czy jego słowa były wystarczająco przekonujące? Uczestnik nie krył radości z tego, że znów widzi Wiktorię, ale czy mógł się spodziewać, że po tym, jak z jego ręki opuściła program, jeszcze mu zaufa?

Ja cały czas byłam szczera i widziałeś to. Dlatego miałam do wyboru, czy chciałabym być z Tobą w parze znowu, jakbym miała wrócić do hotelu i moja decyzja jest taka, że od dzisiaj jesteśmy parą.

Miłosz z ulgą rzucił się przytulać Wiktorię i z ogromną radością myślał o tym, że jego marzenie spełniło się w każdym aspekcie. Nie dość, że Wiktoria znów znalazła się w programie, to od razu jest w nim parze, poddając w niepamięć przykrą relację z Ohą!

screen/Player.pl

Zobacz także: "Hotel Paradise": W show pojawią się pary jednopłciowe? Klaudia El Dursi zdradziła prawdę

Oczywiście mieszkańcy hotelu nie zareagowali już z takim entuzjazmem na obecność Wiktorii. Ledwo co jej się pozbyli, a ich największa rywalka znów wróciła do gry. Wiktoria zapowiedziała już, że nie będzie ufała dziewczynom, które były wobec niej najmniej życzliwe i Launo, Ohę i Nanę chce trzymać na dystans. Wściekłości zresztą nie ukryła sama Oha, która przyznała:

Byłam w szoku, bo nie sądziłam, że wróci tak szybko i że tak szybko będę musiała się o to martwić - przyznała wściekła uczestniczka.
Reklama

Cóż, nie da się ukryć, że powrót Wiktorii znów mocno namiesza w "Hotelu Paradise". Czy uczestnicy znów za wszelką cenę będą chcieli pozbyć się Wiki? Jak na razie sami muszą ochłonąć, że ich największa konkurentka wróciła i może chcieć odegrać się za wszystkie przykrości, których doświadczyła!

screen/Player.pl
Reklama
Reklama
Reklama