"Hotel Paradise 5" Co łączy Kaspra i Laurę? Zdradzili jak dziś wyglądają ich relacje
5. edycja "Hotelu Paradise" udowodniła, że w rajskich okolicznościach może narodzić się prawdziwa miłość. Czy uczucie połączyło Laurę i... Kaspra?
Kasper i Laura w "Hotelu Paradise 5" byli bardzo krótko parą. Widać było, że przypadli sobie do gustu, ale splot wydarzeń szybko rozbił ten duet. Przez większość programu rzadko ze sobą rozmawiali i mało kto przypuszczałby, że połączy ich coś więcej. Okazuje się jednak, że wszystko jest możliwe a wspólna przygoda potrafi bardzo zbliżyć! W rozmowie z "Party.pl" Laura i Kasper ujawnili, kiedy zaczęło między nimi iskrzyć oraz czy poszli za głosem serca i stworzyli prawdziwą parę!
"Hotel Paradise 5" Laura i Kasper o swojej relacji "To bardzo świeże"
Laura i Kasper w rozmowie z reporterką "Party.pl" zdradzili, że to, co narodziło się między nimi w "Hotelu Paradise" wciąż trwa. Laura śmiała się, że Kasper nigdy nie był w jej typie, ale gdy znaleźli się w parze czuła się prawdziwie onieśmielona... Przypomnijmy, że Laura dotarła do samego finału "Hotelu Paradise" w towarzystwie Grzesia. Niestety głosy mieszkańców raju zadecydowały o tym, że to "Hotel Paradise 5" wygrali Wiktoria i Sevag. Para zdecydowała się przejść ścieżkę lojalności zgodnie i podzieliła się wygraną po połowie.
Laura jeszcze w programie zapewniała Grzegorza, że może łączyć ich jedynie przyjaźń, choć uczestnik ewidentnie liczył na coś więcej... Jak się okazuje Laura nie była gołosłowna. Z Grzegorzem nie rozpoczęła żadnej bliższej relacji po powrocie z Panamy. Za to uczestniczka dała się ponieść uczuciu do Kaspra!
Okazuje się, że uczucie między parą pojawiło się całkiem niedawno:
- To jest totalnie świeże, bo my wróciliśmy z Panamy 1 marca, a taka bliższa relacja to były moje urodziny i to jest kwiecień - zdradziła Laura.
Czy para ma poważne plany na przyszłość? I jak ich związek odebrali inni mieszkańcy "Hotelu Paradise"? Szczegółów dowiecie się z wideo powyżej!
Zobacz także: "Hotel Paradise": Eliza zaatakowała Laurę, teraz się tłumaczy! Widzowie i tak są bezlitośni