Reklama

Natalia Majos, znana z 4. edycji "Hotelu Paradise" jako Nana, już od pierwszego odcinka show zachwyciła zarówno uczestników programu, jak i jego widzów niezwykłą pewnością siebie, charyzmą, dziewczęcą subtelnością, fenomenalną sylwetką, a także egzotyczną i wyjątkowo atrakcyjną aparycją. Długie rzęsy, wydatne usta, nieskazitelna cera, orzechowy odcień skóry i wyjątkowo zadbane, kręcone, ciemne włosy, zawróciły w głowie niejednemu mężczyźnie. Nic więc dziwnego, że fani dziewczyny wciąż dopytują swoją ulubienice, jak dba o swoje pasma.

Reklama

I choć Nana długo zwlekała z odpowiedzią, teraz zdradziła sekret perfekcyjnego skrętu swoich włosów. Co ciekawe, to wcale nie zasługa wałków, papilotów, czy lokówki, ale odpowiedniego nawilżenia pasm. By to osiągnąć, telewizyjna partnerka Łukasza używa własnoręcznie przygotowanej mikstury, w której produktem przewodnim jest... majonez!

Nana z "Hotelu Paradise" zdradza sposób na gęste i lśniące włosy

Wielki finał 4. edycji "Hotelu Paradise" tuż tuż. Już w poniedziałek, 6 grudnia, poznamy finałowe pary, aż wreszcie zwycięzców 4. odsłony kontrowersyjnego, miłosnego hitu TVN 7. W walce o sławę, miłość i wielkie pieniądze pozostały już tylko cztery pary: Vanessa i Mateusz, Inga i Janek, Sara i Michał oraz Nana i Łukasz, którzy jako jedyni tworzą zgrany duet od pierwszego odcinka edycji. I choć atrakcyjni single, nie mogą jeszcze zdradzać, jak potoczyły się ich losy po zakończeniu show, to nie przeszkadza im to w aktywnym prowadzeniu swoich instagramowych kont, gdzie śledzą ich setki tysięcy fanów.

I choć panowie zazwyczaj ograniczają się do publikowania modowych inspiracji, relacji z siłowni, czy szalonych imprez z innymi byłymi uczestnikami "Hotelu Paradise", to panie coraz śmielej dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co dzieje się w programie, swoimi makijażowymi trikami, spektakularnymi metamorfozami, czy intymnymi wyznaniami. Ostatnio Inga zaskoczyła fanów zmianą koloru włosów, Wiktoria pochwaliła się nowymi zębami, a a Vanessa kąśliwie komentowała warunki na Zanzibarze podkreślając, że czuła się tam "jak brudas". Teraz to Nana zaskoczyła fanów swoim wyznaniem zdradzając, że swoje piękne pukle zawdzięcza... majonezowi! Czemu jeszcze?

mat. prasowe

Nana za pośrednictwem InstaStrories podzieliła się z fanami swoim sposobem na piękne, odżywione i lśniące pasma. Okazuje się, że jej trik kosztuje grosze, a daje naprawdę spektakularne efekty. Jak przyznaje Nana, podstawą jej pielęgnacji włosów jest majonez, z którego przygotowuje autorską mieszankę, którą następnie stosuje jako maskę do włosów.

- Mam taki rytuał, że raz w tygodniu robię taka maskę DIY i w niej dzisiaj zawarłam jogurt, majonez, oliwę z oliwek, mój produkt do włosów jest tam w środku i jajko. To jest obrzydliwe, majonez jest tam w środku, więc wali jak nie wiem. Naprawdę, nie chcielibyście tego czuć – mówi z rozbawieniem. – Ogólnie to pomaga moim włosom. To trzeba trzymać godzinę i potem się zmywa ten cały smród i włosy są piękne. To jest najbardziej do kręconych włosów, ale do prostych też może być. Taki tip afrykański – dodaje.
Instagram @nanamajos

Brzmi obrzydliwie? A jednak, ten sposób działa cuda. Również na TikToku majonezowa maska do włosów bije rekordy popularności. Ale czy to naprawdę działa? Majonez polecany jest na suche i zniszczone włosy. Ze względu na swój skład odżywia je i nawilża. Bardzo dobrze sprawdza się z jajkiem i oliwą z oliwek lub żółtkiem i cytryną. Taką majonezową maskę możecie przygotować samodzielnie. Jeśli jednak nieco odrzuca was wizja tworzenia mikstury, przypominającej nieco sos do warzywnej sałatki, a następnie nałożenia je na pukle, możecie kupić majonezową maskę, która nie tylko sprawia, że włosy stają się lśniące i odżywione, ale jest też sprzedażowym hitem na Zachodzie.

Reklama

Wypróbujecie?

Screen Programu "Hotel Paradise"
Reklama
Reklama
Reklama