Reklama

Wejście Ingi do "Hotelu Paradise" nieźle namieszało w relacjach pozostałych uczestników. Przemek, musiał zerwać z Naną, Mateusz porzucił Sarę, a Vanessa została singielką, tym samym odstępując swojego partnera nowej mieszkance rajskiego hotelu. I choć Inga stworzyła udany duet najpierw z Łukaszem, by potem związać się z Przemkiem, który od początku jej się podobał, to w wyniku uczucia, jakie narodziło się pomiędzy Sarą, a nowym partnerem Ingi, ta musiała zrezygnować ze swojego wyboru na rzecz ciepłego i czułego Janka.

Reklama

Pomimo iż tych dwoje z dnia na dzień nawiązuje ze sobą coraz bliższą relację, to piękna blondynka wciąż wydaje się być nieco wycofana w kontaktach damsko-męskich. Niektórzy widzowie nawet zdążyli okrzyknąć ją mianem "królowej lodu", która jest żądna jedynie atencji, nie dając niczego w zamian. Inga nie wytrzymała! Za pośrednictwem Instagrama dziewczyna podzieliła się z fanami wstrząsającym wyznaniem.

Zobacz także: "Hotel Paradise 4": Nana wyznała, że cierpi na nieuleczalną chorobę. "czuję się, jakbym weszła w inne ciało"

Inga z "Hotelu Paradise" we wstrząsającym wyznaniu o byłym partnerze: "byłam bita"

Inga Bartnikowska niedawno dołączyła do "Hotelu Paradise" i zrobiła naprawdę duże wrażenie na uczestnikach. Szczególnie wpadła w oko Przemkowi, który od razu głośno zapowiedział, że będzie starał się o jej względy.

- To jest pierwsza dziewczyna, która mi się naprawdę podoba. Ona jest taka natural. Jeśli wykaże jakieś zainteresowanie (...) to normalnie robię podjazd - zapowiadał Przemek.
mat. prasowe

Po tych płomiennych deklaracjach szybko stało się jednak coś, czego nikt się nie spodziewał. Przemek postanowił namiętnie pocałować Sarę, tym samym odsuwając od siebie Ingę. I gdy wydawać by się mogło, że pozycja dziewczyny w rajskim hotelu jest już patowa, blond piękność szybko znalazła ukojenie w ramionach uczuciowego Janka, z którym z dnia na dzień zaczęła budować opartą na zaufaniu relację.

Co ciekawe, choć "Hotel Paradise" polega na zmyślnej strategii, układach i zmianach partnerów, nie tylko po to, by utrzymać się w dalszej grze, ale też odnaleźć prawdziwe uczucie, to ostatnie dni sprawiły, że sytuacja Ingi nie przeszła bez echa podczas najnowszej Puszki Pandory.

- Czy któryś chłopak ci się podoba, czy biegasz za nimi tylko po to, żeby zostać w hotelu? - brzmiało jedno z pytań kierowanych do Ingi.

Reakcja dziewczyny była natychmiastowa:

Screen Programu "Hotel Paradise"

Te słowa dziewczyny rozwścieczyły internautów, którzy nie zostawili na Indze suchej nitki. I choć liczne, kąśliwe komentarze widzów bardzo zabolały uczestniczkę miłosnego show TVN 7, postanowiła się do nich odnieść wyznając, że jej zachowanie w "Hotelu Paradise" i lęk przed bliską relacją mają związek z jej przeżyciami z przeszłości.

Instagram @inga_hotelparadise

Zobacz także: "Hotel Paradise": Wiktoria uderza w Ohę! "Gruba dziewczyna z pryszczami na twarzy"

Inga podkreśliła, że choć marzy o założeniu rodziny i kochającym, ciepłym i wspierającym partnerze, przy którym będzie mogła czuć się bezpiecznie, to jej poprzednie związki były dalekie od ideału. Zdrady, poniżanie, agresja, a nawet wyrzucenie dziewczyny z domu sprawiły, że teraz ma duży problem z zaufaniem.

- Niestety, historie przykre z mojej przeszłości tak mnie ukształtowały .... Jak na młody wiek mam ogromne doświadczenie w związkach i niestety przykre jest to, co teraz usłyszycie, ale byłam bita przez chłopaka przez rok, poniżana, wyśmiewana. Przez innego byłam źle traktowana, wyrzucana z domu. Przez jeszcze innego zdradzana - przyznała Inga. - Kiedyś moje poczucie własnej wartości i pewność siebie były na poziomie minus sto - dodała.

Uczestniczka "Hotelu Paradise" dodała również, że korzystała z pomocy psychologa. Dziś na szczęście już w pełni akceptuje siebie i jest gotowa na nową miłość. Trzeba przyznać, że wyznanie Ingi jest niezwykle wstrząsające i trudno jej się dziwić, że oczekuje od mężczyzn zaangażowania i udowodnienia, że warto otworzyć się nowy związek.

Reklama

Zobacz także: "Hotel Paradise 4": Pan Lektor skomentował nękanie Wiktorii. "Wróciła do hotelu na własne życzenie"

mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama