Schwarzkopf stworzył maski do pielęgnacji włosów o multifunkcyjnym zastosowaniu - GLISS Performance Treat. Dostępne są ich trzy rodzaje: odżywcza, nawilżająca, dodająca blasku. Nie dość, że mają świetny skład, to jeszcze możne je kupić w promocji w Biedronce. Cena jest niezwykle atrakcyjna za tak wielozadaniowy kosmetyk. Do 16 czerwca kupicie ją za 11,99 zł zamiast 19,99 zł.

Reklama

Jaką maskę GLISS Performance Treat wybrać?

W biedronkowej promocji dostępne są wszystkie trzy rodzaje GLISS Performance Treat:

Bazą każdej z tych masek są dwa rodzaje protein: hydrolizowane białko soi oraz zwykłe białko soi. Kolejnym składnikiem są emolienty, które przedstawiają się w postaci Cetearyl Alcohol, Isopropyl Myristate oraz olejów, które są dobierane w zależności od potrzeb włosów.

Dwie pierwsze zaliczamy do grupy masek proteinowo-emolientowych, a ostatnią do grupy masek proteinowo-emolientowo-humektantowych, ponieważ w jej składzie jest jeszcze nawilżający panthenol. Pierwsza z nich dedykowana jest włosom farbowanym. Druga sprawdzi się na włosach zmęczonych ciągłą stylizacją. Trzecią natomiast możemy polecić posiadaczkom suchych pasm, którym brakuje nawilżenia oraz wygładzenia.

Jak stosować maski GLISS Performance Treat?

GLISS Performance Treat są maskami wielozadaniowymi. Nic dziwnego, że zostały docenione przez Wizażanki i otrzymały nagrodę Kosmetyku Wszech Czasów.

Zobacz także

Producent rekomenduje używanie ich na cztery różne sposoby:

  • Nakładamy maskę na mokre lub suche włosy i spłukujemy po 2-3 minutach. To sposób na delikatną pielęgnację przed zastosowaniem szamponu.
  • Stosujemy maskę tradycyjnie, w formie odżywki, by ułatwić rozczesywanie. Czyli nakładamy kosmetyk od razu po umyciu włosów, wczesujemy grzebieniem lub dedykowaną szczotką i od razu spłukujemy.
  • Maskę można oczywiście stosować zgodnie z jej nazwą dla intensywnej regeneracji. Nakładamy po umyciu włosów, pozostawiamy na kilka minut i spłukujemy.
  • Odpowiednią formą jest też zastosowanie maski jako kuracji bez spłukiwania. Wtedy nakładamy niewielką ilość na podsuszone ręcznikiem końcówki i nie spłukujemy.

Która metoda jest najlepsza? Tak naprawdę wszystko zależy od potrzeb włosów i jeśli za bardzo ich nie znacie, warto przetestować każdy sposób, aby sprawdzić, który z nich sprawdzi się najlepiej. W końcu to właśnie o efekty w tej całej świadomej pielęgnacji włosów chodzi. Od potrzeb włosów zależy również, po którą z masek sięgniecie.

Pamiętajcie jednak, że maski mają bardzo treściwe składy, na które tym bardziej należy uważać. Trzeba odkryć, jaka dawka protein jest odpowiednia dla naszych włosów.

Jeśli zaobserwujecie puch i trudności w stylizacji - doszło do przeproteinowania. Zredukujcie częstotliwość stosowania takiej maski do jednego lub dwóch razy w tygodniu. Niestety nie ma w tym przypadku uniwersalnej porady - są włosy, które dobrze znoszą dużą dawkę protein, a są takie, które potrzebują tylko sporadycznego odżywienia.

Reklama

Testowałyście już te maski?

Reklama
Reklama
Reklama